reklama

Sąd: Pitera musi przeprosić Jasińskiego

Opublikowano:
Autor:

Sąd: Pitera musi przeprosić Jasińskiego - Zdjęcie główne
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

WiadomościWojciech Jasiński domagał się od Julii Pitery przeprosin w mediach oraz wpłaty 1000 zł na rzecz Centrum Psychologiczno-Pastoralnego „Metanoia”. Dziś sąd okręgowy, powołując się między innymi na artykuły na naszym portalu, ogłosił wyrok.

Wojciech Jasiński domagał się od Julii Pitery przeprosin w mediach oraz wpłaty 1000 zł na rzecz Centrum Psychologiczno-Pastoralnego „Metanoia”. Dziś sąd okręgowy, powołując się między innymi na artykuły na naszym portalu, ogłosił wyrok.

Jak podał portal plockaprawica.net, na wniosek posła Wojciecha Jasińskiego wczoraj, w środę, w płockim sądzie okręgowym odbyła się rozprawa sądowa w trybie wyborczym przeciw minister Julii Piterze. Chodziło o nieprawdziwe informacje, które podała posłanka na temat posła Jasińskiego. Julia Pitera nie stawiła się w sądzie, ponieważ – jak dowiedzieliśmy się dziś podczas odczytania wyroku – miała w tym czasie rozprawę w Sądzie Najwyższym.

Przypomnijmy pokrótce całą drakę: dwa tygodnie temu parlamentarzyści Platformy Obywatelskiej na czele z minister Julią Piterą i senatorem Erykiem Smulewiczem zaprosili niektórych kandydatów z konkurencyjnych list wyborczych do udziału w zaplanowanej na środę debacie. Celowo piszemy niektórych, bo zaproszenia nie otrzymali między innymi startujący z list komitetu Polska Jest Najważniejsza ani kandydaci na senatorów: Marek Martynowski z PiS i Paweł Deresz z SLD. Zaproszone „jedynki”, czyli m.in. poseł Wojciech Jasiński i radny sejmiku Krzysztof Gawkowski, a także Paweł Deresz (do którego zaproszenie osobiście co prawda nie dotarło, ale przekazał mu je Arkadiusz Iwaniak) na łamach płockiego dodatku „Gazety Wyborczej” oznajmili, że zaproszenie wpłynęło zbyt późno i że mają inne plany. Cała afera rozpętała się po tym, jak Julia Pitera oświadczyła przybyłym dziennikarzom, że konkurentów do mandatu poselskiego lub senatorskiego skontrolowano i wyszło na jaw, że wcale nie byli w czasie debaty w tych miejscach, które podało płockie medium. Tego samego dnia skontaktowaliśmy się więc z Wojciechem Jasińskim, Krzysztofem Gawkowskim i Pawłem Dereszem – wszyscy przedstawili nam szczegółowo miejsca swego pobytu, powołali się na dostępne dowody i z tych relacji wynikało niezbicie, że rzeczywiście nie wzięli udziału w debacie, bo nie było ich w Płocku. Rozsierdzony oskarżeniem o kłamstwo Krzysztof Gawkowski zapowiedział na spotkaniu przed płockim ratuszem, że sprawy nie zostawi – albo Julia Pitera przeprosi na łamach lokalnej prasy za swoje słowa, albo sprawa wyląduje w sądzie. Skończyło się na pogróżkach – jak już informowaliśmy, Julia Pitera niezbyt przejęła się groźbami młodszego konkurenta, a Krzysztof Gawkowski po spotkaniu z posłanką w Sierpcu stwierdził, że jednak nie było tematu – że teraz ważniejsze są rozmowy o programach wyborczych, a nie chodzenie po sądach.

Tymczasem poseł Jasiński, nie puszczając pary z ust mediom, do sądu poszedł. – Życzyłbym sobie sprostowania tych nieprawdziwych informacji w tych mediach, w których się one ukazały – mówił nam przed ogłoszeniem wyroku Wojciech Jasiński. – Wybrałem możliwie jak najłagodniejszą formę tych przeprosin, a raczej sprostowania, bo nie chciałbym, żeby ktoś czuł się upokorzony.

Były minister skarbu domagał się, by w mediach ukazało się sprostowanie, że na jego temat padły z ust minister Pitery nieprawdziwe informacje: chodzi zarówno o słowa związane z wyjazdem Jasińskiego do Ciechanowa (w którym zgodnie ze śledztwem posłanki poseł wcale nie był), jak i o stwierdzenie, że gdy był on ministrem skarbu, wykreślono z planów Północną Obwodnicę Płocka. Jak tłumaczył nam poseł, ani za rządów SLD, ani potem PiS nie było w planach obwodnicy, więc nie można jej też było wykreślać. Poza sprostowaniem Wojciech Jasiński domagał się wpłaty 1000 zł na rzecz Centrum Psychologiczno-Pastoralnego „Metanoia”.

Sąd przyznał rację Wojciechowi Jasińskiemu, postanawiając, że Julia Pitera ma przeprosić posła na łamach lokalnych mediów oraz wpłacić na rzecz płockiego centrum Metanoia 1000 zł. Jednym z rozważanych przez sąd materiałów był artykuł opublikowany na naszym portalu „Wielka draka o małą debatę”. Sąd przyznał rację posłowi Jasińskiemu w obu spornych kwestiach: zapoznał się z dokumentami świadczącymi o tym, że Jasiński miał zaplanowane w czasie felernej debaty spotkanie w Ciechanowie oraz że nie mógł wykreślić z planów obwodnicy północnej, bo jej po prostu tam nie było.

Julia Pitera podobnie jak wczoraj, nie stawiła się dziś w sądzie, przed odczytaniem wyroku do sądu wpłynął od niej faks, ale jego treść nie miała wpływu na decyzję sądu.

- Nie chciałbym zbytnio rozdmuchiwać tej sprawy, więc powiem tylko, że jestem usatysfakcjonowany wyrokiem i taką formą zadośćuczynienia – powiedział nam chwilę po odczytaniu decyzji sądu wyraźnie już rozluźniony Wojciech Jasiński, ubrany w marynarkę ze znaczkiem z logo PiS. – Nieprawdziwe informacje przekazywane dziennikarzom szkodziły mojemu wizerunkowi i naruszały dobra osobiste.

Julia Pitera od momentu doręczenia wyroku ma 24 godziny na złożenie zażalenia na postanowienie sądu. Jeśli tak się stanie, sprawa trafi do sądu apelacyjnego w Łodzi.



Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE