reklama

Ruszył Bazarek. Kupujcie, przekazujcie

Opublikowano:
Autor:

Ruszył Bazarek. Kupujcie, przekazujcie - Zdjęcie główne
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

WiadomościNa Facebooku ruszył wyjątkowy Bazarek, w który możemy sami się zaangażować w dwojaki sposób: wręczając własne fanty do sprzedaży lub samemu któryś nabywając bez wychodzenia z domu. Wszystko z myślą o losie podopiecznych płockiego oddziału TOZ-u. - Potrzeby są praktycznie bezmierne – opowiada nam jedna z wolontariuszek.

Na Facebooku ruszył wyjątkowy Bazarek, w który możemy sami się zaangażować w dwojaki sposób: wręczając własne fanty do sprzedaży lub samemu któryś nabywając bez wychodzenia z domu. Wszystko z myślą o losie podopiecznych płockiego oddziału TOZ-u. - Potrzeby są praktycznie bezmierne – opowiada nam jedna z wolontariuszek.

- Długo myślałyśmy o zorganizowaniu takiego bazarku – mówi nam Jolanta z płockiego oddziału Towarzystwa Opieki nad Zwierzętami, która od samego początku nadzoruje całą akcję na Facebooku. – Ostatecznie przekonała nas do tego skala potrzeb i efekty, jakie uzyskały inne organizacje prozwierzęce, które również chwytają się każdego sposobu, aby pomóc swoim podopiecznym. Z tego, co wiemy, zebrali nawet 3 tys. zł. – wyjaśniała nam.

Płocczanie liczą na podobne rezultaty dzięki tym, którzy nie zapominają, że zwierzęta tak samo jak ludzie potrzebują kogoś, kto je przygarnie, nakarmi i wyleczy, a przede wszystkim pokocha.

Dla nich taka suma jest niebywale istotna. Szczególnie, że ich inwentarz liczy już połowę z tego, czym opiekuje się płockie schronisko, które jest przecież dotowane ze środków Urzędu Miasta. – My za każdym razem musimy liczyć na 1% z podatku, czasem otrzymujemy granty od miasta. No i jeszcze środki na profilaktykę i sterylizację. Tylko w jednym domu jednorodzinnym gromadzimy 15 psów i 40 kotów - wylicza.

Chociaż Bazarek ruszył w tym tygodniu, pierwsze fanty już poszły. Zamierzają na nim rozprowadzać różności. Niczym też nie pogardzą, bo jak tłumaczy nam Jolanta, nawet jeśli przedmiot długo nie będzie znajdował nabywcy, z pewnością przyda się zwierzętom, jak na przykład pościel. Obecnie znajdziemy na Bazarku silikonową bransoletkę z napisem „przyjaciel zwierząt”, breloczek do kluczy, opaskę odblaskową, plan lekcji i kilka książek poświęconych psom, od poradników po beletrystykę. Nie pojawią się tam jednak żadne ogłoszenia dotyczące małych szczeniaczków czy kociąt. – Zwierzęta mają swoje oddzielne albumy, natomiast na naszym Bazarku wystawiamy wyłącznie przedmioty – wyjaśniała Jolanta. – Na innych internetowych bazarkach zdarzały się jednak przypadki, kiedy zamiast konkretnych rzeczy, ludzie oferowali usługi.

Cały czas czekają też na więcej ponad to, co obecnie wystawili. Aby ich wesprzeć wystarczy przekazać przedmioty za pośrednictwem gabinetu weterynaryjnego na pl. Dąbrowskiego lub poprzez kiosk ruchu na ul. Miodowej. Ewentualnie skontaktować się z nimi mailowo lub telefonicznie (informacje znajdziemy na również na Facebooku). Zdjęcia zrobią sobie sami. Zapewniają solennie, że cały dochód pójdzie na zwierzaki, opiekę, jedzono i leczenie. – Mamy psa, który został odnaleziony po wypadku. Trzeba mu było amputować nogę, a później rana zaczęła się paprać – ubolewa wolontariuszka, której jego dalszy los leży na sercu, podobnie jak pozostałych czworonogów.

Jak zrobić zakupy? Wystarczy odwiedzić Bazarek na Facebooku, wypatrzeć coś interesującego i wpisać bezpośrednio pod zdjęciem kwotę, jaką może za niego zaoferować zgodnie lub powyżej wpisanej ceny wywoławczej. Nie oznacza to jednak pełnej gwarancji kupna. Gdyby ktoś zdecydował się na tę sama książkę i wpisał wyższą cenę, przedmiot powędruje do rąk tego, kto okaże się hojniejszy. Później zostaje już tylko poczekanie na przesyłkę.

A zatem zapraszamy do odwiedzenia .

Fot. TOZ, zrzut ekranu z Facebooka

Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE