Podczas dzisiejszego spotkania z mieszkańcami osiedla Winiary poruszono temat remontu ul. Maszewskiej. Sprawa wywołała spore poruszenie, ponieważ od czasu przebudowy ul. Łukasiewicza ruch tym rejonie jest większy, a droga zupełnie nieprzygotowana na taką ilość przejeżdżających aut.
O sprawie informowaliśmy już na łamach portalu. Na prośbę naszej Czytelniczki sprawdziliśmy w Urzędzie Miasta, jakie są plany wobec ul. Maszewskiej. Okazuje się, że jeszcze w tym roku mogą rozpocząć się na niej prace remontowe.
[ZT]18619[/ZT]
- Mamy projekt gotowy od kilku lat - mówił dziś Andrzej Nowakowski, prezydent Płocka. - W przypadku ul. Maszewskiej niestety nie możemy liczyć na środki zewnętrzne. Nie mamy możliwości pozyskania środków z Unii Europejskiej, ponieważ żaden konkurs tego nie przewiduje.
Prezydent przyznał, iż miał nadzieję, że chociaż część ulicy zostanie wyremontowana przy okazji projektu unijnego dotyczącego ul. Traktowej i Dobrzyńskiej. Remont zakończył się na rondzie u zbiegu ulic Traktowej, Dobrzyńskiej i Maszewskiej.
- Chcemy Maszewską zrobić i dzieląc nadwyżkę budżetową z ubiegłego roku postanowiliśmy przeznaczyć część pieniędzy właśnie na remont tej ulicy - powiedział Andrzej Nowakowski. - Na najbliższej sesji Rady Miasta osobiście zaproponuję radnym przeznaczenie 3 mln zł na Maszewską w tym roku i 3 mln zł w przyszłym roku.
Mieszkańcy zgłaszali również liczne uwagi do prędkości, z jaką kierowcy przejeżdżają przez Maszewską. Ich zdaniem po ulicy, która nie ma odwodnienia przejeżdżają ze znaczną prędkością m.in. auta pracowników Orlenu, ale też ciężarówki.
- Chcę powiedzieć Państwu uczciwie, że w sytuacji, kiedy droga będzie zrobiona, musicie Państwo liczyć się z tym, że ruch na niej będzie dużo większy - mówił Andrzej Nowakowski. - Mało tego, wówczas nie będzie obowiązywał zakaz 20 km/h ale 50 km/h, a każdy mieszkaniec Płocka będzie mógł po niej przejechać, ponieważ będzie to droga publiczna.
W kwestii nadmiernej prędkości pozostaje zatem mieszkańcom kontaktować się z policją, ponieważ w tej chwili na ulicy obowiązuje ograniczenie prędkości do 20 km/h, o czym informują stosowne znaki.
Na pytanie o termin realizacji prac, mieszkańcy usłyszeli zapewnienie, że ruszą one po zakończeniu remontu ul. Łukasiewicza. Jest szansa, że przebudowa rozpocznie się już jesienią tego roku.
- Trzymamy za słowo, że ulica będzie zrobiona - powiedział jeden z uczestników spotkania. - Jeśli w budżecie nie będzie środków na ulicę Maszewską to my mieszkańcy sami ją zamkniemy.