Informowaliśmy na łamach naszego portalu, że były dyrektor DPS "Przyjaznych Serc" Piotr Ostrowicki zwolniony dyscyplinarnie przez prezydenta Andrzeja Nowakowskiego wygrał sprawę o przywrócenie do pracy w sądzie pierwszej instancji. Co na to włodarz? - Prezydent planuje wniesienie apelacji, jak również nie kryje faktu, że nie widzi już współpracy z byłym dyrektorem - usłyszeliśmy w ratuszu.
[ZT]18580[/ZT]
Sprawa dotycząca zwolnienia Piotra Ostrowickiego toczyła się w sądzie dwa lata. 27 marca 2018 roku został ogłoszony wyrok Sądu Rejonowego w Ciechanowie, zgodnie z którym były dyrektor został przywrócony do pracy na stanowisko dyrektora Domu Pomocy Społecznej „Przyjaznych Serc”. Jednocześnie oprócz przywrócenia do pracy na stanowisko dyrektora DPS, sąd zasądził mu prawie 21 tys. zł odszkodowania oraz zwrot kosztów postępowania sądowego.
Piotr Ostrowicki nie kryje radości z wyroku, choć zdaje sobie sprawę z faktu, ze wyrok nie jest prawomocny.
- Oczywiście zdaję sobie sprawę z tego, że jest to wyrok w pierwszej instancji, ale nie ukrywam satysfakcji - mówi Piotr Ostrowicki. - Wyrok ten bardzo mnie cieszy, gdyż sąd pierwszej instancji oczyścił mnie ze stawianych zarzutów. Cieszę się, że po uprawomocnieniu tego wyroku będę mógł wrócić do pracy w Domu Pomocy Społecznej „Przyjaznych Serc” w Płocku.
Jak podkreślił, stanowisko prezydenta było dla niego krzywdzące i rzutowało nie tylko na jego pracę jako dyrektora DPS, ale również na inne pełnione przez niego funkcje, m.in. prowadzoną działalność społeczną na rzecz osób niepełnosprawnych w Płocku.
Zapytaliśmy o stanowisko w tej sprawie ratusz.
- Prezydent planuje wniesienie apelacji - poinformował Hubert Woźniak z Zespołu Współpracy z Mediami UMP. - Aktualnie czekamy na uzasadnienie wyroku.
Prezydent, nie kryje, że nie zamierza kontynuować współpracy z byłym dyrektorem.
- Pan dyrektor Ostrowicki został zwolniony z tego powodu, że nie przychodził do pracy, a pobierał wysokie wynagrodzenie i tego prezydent nie mógł tolerować - wyjaśnia Hubert Woźniak. - Ponieważ wyrok sądu jest nieprawomocny – komentować tej sytuacji nie będziemy. Ale faktycznie prezydent zapowiedział, [przyp. red. pracownikom DPS-u podczas spotkania wielkanocnego, 28 marca bieżącego roku], że nie zamierza kontynuować współpracy z panem Piotrem Ostrowickim, ponieważ utracił do niego zaufanie, a do prowadzenia takiej placówki jak DPS zaufanie do kierownictwa jest podstawowym elementem, decydującym o zatrudnieniu.
Przypomnijmy, że 19 kwietnia 2016 roku Piotrowi Ostrowickiemu zostało wręczone oświadczenie prezydenta Płocka o rozwiązaniu z nim umowy o pracę, zgodnie z którym usunięto go ze stanowiska dyrektora Domu Pomocy Społecznej „Przyjaznych Serc” w Płocku. W wypowiedzeniu jako główny zarzut wskazano mu, że nie stawia się do pracy.
Jak podkreśla Ostrowicki, od samego początku nie zgadzał się z tymi zarzutami i natychmiast złożył pozew do sądu w tej sprawie. W pozwie argumentował, że zwolniono go z naruszeniem prawa, a przedstawiane mu zarzuty były bezpodstawne i nieprawdziwe.