Rafał Trzaskowski odwiedził Płock. "Prawda musi być zasadą nadrzędną, jeśli chcemy uczciwej Polski" [ZDJĘCIA]

Spotkanie z Rafałem Trzaskowskim rozpoczęło się w niedzielę 11 maja o godz. 11:00 na Starym Rynku. Kandydata na scenę zaprosił prezydent Andrzej Nowakowski. 

Swoje przemówienie Trzaskowski rozpoczął od podkreślenia wartości wspólnoty i współpracy.

- Możemy wygrać tylko wtedy, kiedy będziemy zjednoczeni. Wtedy pokazujemy, że jesteśmy silni, kiedy jesteśmy razem. Oni zrobili sobie politykę z dzielenia nas. Zobaczcie nawet na katastrofę smoleńską, w której wszyscy straciliśmy swoich reprezentantów, nie PiS stracił. Wtedy wszyscy byliśmy razem, wszyscy mieliśmy łzy w oczach. A zobaczcie co stało się kilka dni później. Kłamstwa, oskarżenia, propaganda Macierewicza. PiS próbuje nam wmówić, że konflikt jest cnotą. Nie, moi drodzy. Cnotą jest wspólnota - przemawiał. 

Nie brakowało jednak krytyki wobec Prawa i Sprawiedliwości oraz innych kontrkandydatów.

- Zobaczcie ile w tej debacie jest recenzentów, tych co ciągle komentują. Dopiero kiedy człowiek zapyta ich: ile mieszkań wybudowaliście, ile spraw załatwiliście, to okazuje się, że oni co najwyżej brali odpowiedzialność za kilka pokoi hotelowych, a to i tak w sposób, który pozostawia wiele do życzenia - tłumaczył prezydent Warszawy.

Wspominał również o wartościach, które będą przyświecały jego prezydenturze.

- Prawda musi być zasadą nadrzędną jeśli chcemy uczciwej Polski. Po drugie odpowiedzialność - prezydent musi wziąć odpowiedzialność, nie uchylać się od obowiązków ani nie szukać prestiżu, tylko wziąć się do roboty. Zostaje jeszcze jedna rzecz. Nie bądźcie obojętni. Trzeba interweniować, kiedy komuś dzieje się krzywda. Trzeba interweniować, kiedy ktoś w trakcie debaty publicznej broni Putina. Trzeba interweniować kiedy ktoś nie szanuje powstańców. Pamiętajcie o tym - nakreślił Trzaskowski.

Pod koniec mobilizował swój elektorat do jak najbardziej licznego wzięcia udziału w wyborach. Wspominał przy tym, że nie warto sugerować się sondażami.

Rafał Trzaskowski w Płocku. Zorganizowano również kontrdemonstrację

W trakcie wiecu zebrała się grupa osób, które protestowały przeciwko kandydatowi. W rękach trzymali transparent z napisem "Nie dla Trzaska. Nie dla CIC". 

Przedstawiciele dwóch środowisk weszli w ostrą polemikę. Starcie dotyczyło osób LGBT, cudzoziemców oraz praworządności. 

Przeciwnicy wspominali o sytuacji sprzed kilku miesięcy, gdzie płocczanka padła ofiarą gwałtu. Początkowo sąd nie zgodził się na tymczasowy areszt dla podejrzanego w sprawie Ukraińca, następnie obcokrajowiec uciekł i jest obecnie ścigany listem gończym. Argumentowali też, że zgoda na nielegalną imigrację pogorszy sprawę bezpieczeństwa.

Zwolennik kandydata Koalicji Obywatelskiej podkreślał, że Rafał Trzaskowski nie zgadza się na wpuszczenie nielegalnych imigrantów, a za chaos w wymiarze sprawiedliwości odpowiada poprzednia władza.

Uczestnik kontrdemonstracji przyniósł również baton Prince Polo, nawiązując do popularnej wypowiedzi Trzaskowskiego i próbował przekazać go swojemu rozmówcy, zaznaczając przy okazji, że nie jest to polski wyrób.

Choć dyskusja była żywa, na szczęście nie doszło do żadnej awantury ani przepychanek.