Kamery leśne, czyli tzw. fotopułapki mogą być sposobem na zaśmiecanie lasów - to pomysł jednego z radnych. W ratuszu dyskutują na ten temat. Jak zwykle chodzi o... pieniądze.
Interpelację w tej sprawie złożył radny Tomasz Kominek. Samorządowiec postulował o kamery leśne na Radziwiu w obrębie ulic: Zielonej, Teligi i Kapitańskiej.
- Urządzenia te będą bardzo pomocne przy identyfikacji osób, które wyrzucają odpady do lasu czy w miejsca, które nie są do tego przeznaczone - argumentuje radny. - Jak się okazuje, fotopułapkę można kupić już za 2 tysiące. Dobrze by było, aby Urząd Miasta Płocka zakupił pięć takich urządzeń, by Straż Miejska mogła je ulokować w newralgicznych miejscach.
Fotopułapka to kamera lub aparat. To sprzęt, który został sprzężony z czujnikiem ruchu, stosowanym przy montażu urządzeń alarmowych. Doskonale sprawdza się, zarówno w dzień, jak i w nocy, wykorzystując promieniowanie podczerwone. Co na ten temat myśli ratusz?
W odpowiedzi na interpelację radnego wiceprezydent Piotr Dyśkiewicz poinformował, że straż miejska w 2017 roku testowała podobne urządzenie. Wykonane zdjęcia nie pozwoliły jednak na odczytanie numeru pojazdu oraz na rozpoznanie wizerunku sprawcy. Urzędnicy analizują w związku z tym inne sposoby techniczne identyfikacji osób zaśmiecających miasto. Ratusz prowadzi również rozmowy ze strażą leśną, która ma swoje sposoby na śmiecących. Ostateczne rozwiązanie, na które zdecyduje się UMP, będzie uzależnione od środków finansowych.
[ZT]17903[/ZT]