reklama

Radni z wizytą w POKiS-ie. Tak nie może być

Opublikowano:
Autor:

Radni z wizytą w POKiS-ie. Tak nie może być - Zdjęcie główne
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

WiadomościKiedyś pomysł był taki, przeprowadzą się na Tumską 13, budynek się nadbuduje, stworzy się miejsce na koncerty i przedstawienia. Nic z tego nie wyszło. Płocki Ośrodek Kultury i Sztuki wciąż mieści się tam, gdzie znajdował się od lat. Teraz jednak jedna z komisji zrobiła małe oględziny, radni złapali się za głowy...

Kiedyś pomysł był taki, przeprowadzą się na Tumską 13, budynek się nadbuduje, stworzy się miejsce na koncerty i przedstawienia. Nic z tego nie wyszło. Płocki Ośrodek Kultury i Sztuki wciąż mieści się tam, gdzie znajdował się od lat. Teraz jednak jedna z komisji zrobiła małą wizję lokalną, radni złapali się za głowy...

Płocki Ośrodek Kultury i Sztuki najwyraźniej ma pecha lub brak tu kogoś z odpowiednią siłą przebicia. O konieczności poprawy warunków lokalowych mówi się od bardzo dawna, koncepcje zmieniają się, ale nie przekłuwają w konkrety, a te muszą najpierw przełożyć się na odpowiednie zapisy w miejskim budżecie.

Najpierw przeprowadzka miała być na bardzo małym dystansie, z wzniesionego w 1870 roku budynku przy Tumskiej 9 na Tumską 13, później wykreowano jeszcze inną koncepcję. Skoro umieszczony „po sąsiedzku” Młodzieżowy Dom Kultury z czasem ma się rozgościć w dawnym gimnazjum przy ul. Jakubowskiego, wówczas wyremontuje się starą siedzibę MDK-u i sprowadzi tam POKiS. W międzyczasie kolejny remont przejdą pozostałe pomieszczenia, w których teraz urzęduje administracja, Kino za Rogiem i pracownie artystyczne. Tak to sobie wymyślił Ratusz.

Radni z wizytą. Szok

W ostatni poniedziałek komisja kultury, sportu i turystyki nie spotkała się, jak zwykle w ratuszu, tylko udała się do POKiS-u. Okazało się, że jednak radni z każdego klubu zasiadający w komisji potrafią porozumieć się ponad podziałami.

- Część z radnych była w niektórych pomieszczeniach pierwszy raz – mówi nam wiceprzewodnicząca komisji, Iwona Krajewska z klubu Platformy Obywatelskiej. - Obejrzeliśmy różne sale, zeszliśmy nawet do piwnicy, aby mieć pojęcie o rzeczywistych warunkach pracy i do podejmowania jakichkolwiek działań na polu artystycznym. Oprowadzał nas dyrektor Artur Wiśniewski. Nie było nawet dyskusji, kiedy Wojciech Hetkowski zaproponował, aby komisja złożyła wniosek formalny do prezydenta Płocka o priorytetowe potraktowanie sprawy. Potrzebny jest remont obecnych pomieszczeń albo czas poważnie pomyśleć o nowej siedzibie – tu jednak wspomina słowa wicedyrektorki tej instytucji, Marty Stempnowskiej, aby postępować ostrożnie. - Wspomniała, że to dobrze, że POKiS mieści się ze swoją ofertą przy Tumskiej – co dodaje nieco kulturalnego fermentu.

Michał Sosnowski z Polskiego Stronnictwa Ludowego udokumentował nawet posiedzenie komisji, której jest przewodniczącym, na zdjęciach - Nie byłem tam pierwszy raz, ale zwykle nie wchodziłem do innych pomieszczeń niż te, w których znajduje się administracja i sala kinowa. Mają swój specyficzny klimat – opowiada. - Ale z całą pewnością nie są to dobre warunki dla nikogo. Na dole jest straszna wilgoć. Dotychczas dużo się o tej sprawie mówiło, ale nie szły za tym konkretne działania – wskazuje jednak na dwie sprawy. Po pierwsze, odnowienie pomieszczeń będzie wymagało dużych nakładów finansowych, może więc lepiej zastanowić się nad innym miejscem. Ale co wtedy z Kinem za Rogiem, którego umowa ze wskazaniem sali przy Tumskiej 9 kończy się dopiero z końcem grudnia 2017 roku, jak informował nas swojego czasu zarządzający nim Radosław Łabarzewski? I po drugie, zabrakło mu spójnej koncepcji na to wszystko przekazaną przez dyrekcję POKiS-u, jasnego wyartykułowania potrzeb. - Bo czy radni mają kogoś na siłę uszczęśliwiać? - pyta.

Dla radnego Marka Krysztofiaka z klubu Prawa i Sprawiedliwości takie warunki pracy to był szok. Dolne pomieszczenia, które swojego czasu zalała woda, zrobiły na nim upiorne wrażenie. Szczególnie zapamiętał nieprzyjemny zapach. Wygląd? - To chyba czasy 1945 roku – stwierdza. - Zobaczyliśmy fatalny stan. Sam POKiS nie ma tylu własnych środków, aby odnowić całą siedzibę, stąd nasz wspólny wniosek do prezydenta Płocka – aby pamiętał o tym przy kształtowaniu budżetu na 2017 rok. Jednak Wojciech Hetkowski z Sojuszu Lewicy Demokratycznej, także członek tej komisji, broni prezydenta.

- On doskonale zna problem i od niego nie ucieka - dodaje radny SLD. - Napisaliśmy, że to priorytet, aby inwestycja nie zeszła na dalszy plan w ramach dostępnych środków finansowych – czego lepiej nie odkładać. - Bo to również pewien wyznacznik rangi płockiej kultury. Teraz budynek jest w opłakanym stanie. A co myśli o znalezieniu nowej lokalizacji? - Wówczas tylko pogłębią się problemy z ul. Tumską, bo to tu przychodzą młodzi ludzie – chociaż z drugiej strony nowa siedziba to nowe możliwości. Podkreśla, że dyrektor Wiśniewski artykułował problemy, z jakimi boryka się instytucja i dobrze wie, czym dysponuje.

Niestety jest tu także coś za coś. Jeśli jednego roku wydamy więcej na drogi i dziurawe chodniki, powstaje pytanie, ile zostanie na kulturę... Niekoniecznie na festiwale, ale na ochronę zabytków, nowe książki do miejskich bibliotek, organizowanie wystaw dla młodych i zdolnych płocczan. W ostatni weekend znów mieliśmy próbkę, że takich mamy. Trzeba jednak porządnej wędki i odpowiedniego haczyka. Taką wędką jest POKiS.

Sala koncertowa? Obowiązuje kolejka

Jednocześnie jakiś czas temu pojawił się temat budowy filharmonii na placu przed teatrem. Ale i tym razem wszystko uległo diametralnej zmianie. Zamiast o filharmonii, płocczanie słyszeli już o sali koncertowej. Może nawet wspólnej dla Płockiej Orkiestry Symfonicznej i POKiS-u. A teraz ma być tam parking buforowy z bezpłatnymi miejscami do parkowania. Zapytaliśmy o to wiceprezydenta Jacka Terebusa na dzień przed uchwaleniem w Płocku strefy płatnego parkowania:

- Wiele środowisk podnosi, że w Płocku powinien tego typu obiekt powstać – potwierdza, przy czym jego zdaniem miałaby to być sala wielofunkcyjna do wykorzystania przez płockie instytucje kultury. Wszystko jednak rozbija się o pieniądze, a tu, jak twierdził, sporo inwestycji w miejskim planie czeka na swoją kolejkę. Ostatnio odpisał przewodniczącemu rady miasta, Arturowi Jaroszewskiemu, że Ratusz jak dotąd nie zlecał wykonania specjalistycznej analizy wariantów budowy z uwagi na ograniczone środki w budżecie. Tylko na samo studium wykonalności potrzeba 200 tys. zł, a to i tak skromna suma, ponieważ profesjonalne sale koncertowe lub filharmonie słono kosztują. Jest tu spory rozrzut kwot. W Bialymstoku wydano 220 mln zł, w Katowicach 230 mln zł, w Toruniu 197 mln zł, w Olsztynie 68 mln zł, ale w Koszalinie już 31 mln zł. Najmniej w Opolu, 21 mln zł. Często zawierają dwie sale, koncertową i kameralną.

Wciąż brakuje decyzji o budowie takiego obiektu w Płocku i nawet nie ma ostatecznego stanowiska, co do lokalizacji. No chyba, że parking na Nowym Rynku ma być wyłącznie tymczasowym rozwiązaniem. - A wtedy trzeba będzie wskazać inne miejsce na taką salę – podsumował wiceprezydent.

Radni zajmą się tematem POKiS-u na najbliższej sesji w Ratuszu 23 lutego.

Czytaj też:

Fot. Ostatnie zdjęcie - zeszłoroczna konferencja prasowa w siedzibie POKiS-u w sprawie Jarmarku Tumskiego, reszta zdjęć wykonana w lutym 2016 roku, Karolina Burzyńska/Portal Płock.

Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE