Treść uchwały jest bardzo skromna, składa się z zaledwie kilku zdań. - Wyraża się zgodę na powstanie pomnika Obrońców Płocka 1920 roku – i w zasadzie nie ma wiele więcej poza tym, że wykonanie powierza się prezydentowi miasta. Zabrakło wskazania konkretnego miejsca. Głosowanie przebiegło szybko, co nie znaczy, że nie było żadnej krytycznej opinii wobec zaproponowanej formy.
Na sesji nie zjawiła się na ogół reprezentująca komitet na rzecz budowy pomnika Obrońców Płocka 1920 roku posłanka Platformy Obywatelskiej, Elżbieta Gapińska. Komitet reprezentował Jakub Chojnacki, wnuk znanego prezesa Towarzystwa Naukowego Płockiego. Jak informował, reprezentował swojego tatę, który z racji wyjazdu nie mógł zjawić się w ratuszu. Członkostwo w komitecie w przypadku rodziny Chojnackich ma swoje genealogiczne uzasadnienie, ponieważ pradziadek Stanisław walczył w wojnie polsko-bolszewickiej, brał udział w operacji warszawskiej i w bitwie nad Niemnem.
Chojnacki w zasadzie nie musiał już przekonywać radnych, ponieważ zjawił się w auli około południa, już po głosowaniu.
- Społeczny komitet na rzecz budowy pomnika powstał w marcu 2015 roku, aby oddać hołd płocczanom, którzy dzielni walczyli z najeźdźcą w 1920 roku – przypominał. - Zginęło około 300 obrońców Płocka. Była to walka bohaterska i zwycięska, co przyczyniło się do wygranej wojny. Społeczność wówczas zjednoczyła się, co także warte jest podkreślenia.
Przywołał także słowa generała Sikorskiego, który walczył w bitwie warszawskiej: „ Najwyższą nagrodą dla was będzie wdzięczność przyszłych pokoleń”. - Niech to przesłanie teraz się zmaterializuje – tu wspomniał o dwóch kwestiach do ustalenia, forma pomnika i miejsce, w którym zostanie ustawiony. - Przedstawiony projekt może być początkiem ścieżki do ustalenia ostatecznej wersji. Kolumna ma znaczenie historyczne, symbolizuje trwałość, determinację i triumf. Jako komitet proponujemy, aby pomnik powstał na placu Narutowicza, frontem do ul. Grodzkiej.
Argumentował, że w swoich działaniach opierają się na opinii dra Grzegorza Gołębiewskiego. - Po pierwsze w rejonie dawnego Rynku Kanonicznego, a obecnie placu Narutowicza, zatrzymano impet natarcia, stamtąd dowództwo obrony rozsyłało oddziały do dalszej obrony miasta. Utrata tej części Płocka oznaczałaby niechybną klęskę obrońców. Po drugie jest tam odpowiednia przestrzeń, aby dobrze wyeksponować pomnik w jego otoczeniu. Po trzecie, po tym placu przemieszczają się zarówno turyści, jak i mieszkańcy miasta. Zauważą pomnik i czemu został poświęcony, dzięki czemu wiedza o wydarzeniach z 1920 roku dotrze do szerszej grupy osób. Mamy także walor czysto praktyczny, kilkadziesiąt merów dalej odbywają się uroczystości miejskie. Nie ma więc lepszej lokalizacji niż plac Narutowicza, każde inne będzie miało więcej wad niż zalet i będzie wzbudzało kontrowersje i dyskusje.
Do współpracy zapraszał wszystkich zainteresowanych. Komitet po uzyskaniu zgody radnych może zintensyfikować wysiłki w pozyskaniu niezbędnych środków finansowych na upamiętnienie chlubnej karty w dziejach miasta.
Radni nie zgłaszali obiekcji, w przeciwieństwie do mieszkańca, który zaczął od podkreślenia tego, że... nie urodził się w Płocku. Uważał, że nieco inaczej powinien wyglądać sposób dochodzenia do powstania tego pomnika.
- Przywołano uzasadnienie historyka – stwierdził Paweł Stefański. - Czy nie byłoby lepiej, gdyby sprawą zajęli się urbaniści i architekci? Komitet powinien ograniczyć się wyłącznie do zgłoszenia wniosku w sprawie powstania pomnika. Jeśli Urząd Miasta będzie to dalej pilotował, niech fachowcy wskażą miejsce i formę, gdyż ta obecna jest w estetyce z XVIII/XIX wieku, a więc nie najlepszej. Autor projektu, oprócz dzieł uznanych, ma na swoim koncie również gnioty. Tym razem zaproponowana forma do wybitnych nie należy.
Uchwała jest intencyjna, dlatego nie ma wskazanej lokalizacji. O tym, co dalej pisaliśmy tu:
[ZT]15485[/ZT]
- Dziękuję, że nie dyskutowaliśmy dziś nad formą, tylko poprzestaliśmy na wyrażeniu samej intencji – mówił z kolei przewodniczący Rady Miasta Płocka, Artur Jaroszewski. - Zostawmy tę sprawę specjalistom. Za zaangażowanie społeczne w pracy nad powstaniem tego pomnika należą się podziękowania.