reklama

Radna do prezydenta w sprawie gazyfikacji: Tak nie może być. Proszę o złagodzenie wyroku

Opublikowano:
Autor:

Radna do prezydenta w sprawie gazyfikacji: Tak nie może być. Proszę o złagodzenie wyroku - Zdjęcie główne
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

WiadomościW czwartek odbyło się spotkanie prezydenta miasta z mieszkańcami Radziwia i radnymi. Pytań nie zabrakło, także tych dotyczących gazyfikacji lewobrzeżnej części Płocka.

W czwartek odbyło się spotkanie prezydenta miasta z mieszkańcami Radziwia i radnymi. Pytań nie zabrakło, także tych dotyczących gazyfikacji lewobrzeżnej części Płocka.

– Nie możemy narzekać na współpracę z panem prezydentem, chociaż chcielibyśmy więcej. Nasze osiedle jest niedoinwestowane. Informacje dla osiedla są dobre, maja pokrycie w zapisach w budżecie – mówiła podczas spotkania w szkole radna z osiedla Radziwie, Teresa Kijek. – Ale czy robiąc ul. Strażacką, bo w odpowiedzi na interpelację odpowiedziano, że w kwietniu będzie przetarg, czy położymy rury do gazu? Polska Spółka Gazownicza ma duże pieniądze, zaczyna gazyfikację od Gąbina, dojdą do Dobrzykowa i Górek, do granic naszej gminy i to jeszcze w tym roku. Wypadałoby, aby zaczęli gminę Płock. Instalację będą budowały dwie firmy.

Radna spodziewała się, że wszystko pójdzie sprawnie. – Długo już czekamy. A tu zaczęły się schody. Czy uda się je zniwelować, to już zależy od dyrektora Miejskiego Zarządu Dróg i prezydenta Płocka – dodała.

Spółka gazownicza, aby wejść na teren Radziwia, musi zrobić najpierw opracowanie projektowe. Z dokumentami zgłosiła się do MZD i spotkała się z odmową w przypadku niektórych ulic, co dotyczy chociażby ul. Zielonej czy Tartacznej, także Dobrzykowskiej, Gąbińskiej, Sannickiej, Wąskiej. – Spółka nie dostała zgody na zrobienie opracowania wszystkich ul. w Radziwiu - podkreślała Teresa Kijek. - Uzasadniono sprawę tym, że ul. Zielona i Dobrzykowska są na gwarancji po wykonanych remontach. W przypadku Dobrzykowskiej chodzi o 6 lat, do 2023 r. Realizacja ul. Zielonej odbywała się etapami, dwa już są się zakończyły. A co z trzecim? Najpierw pieniądze będą na powstanie zbiornika retencyjnego Krakówka zbierającego deszczówkę z Zielonej i Kolejowej, a jak pojawią się dodatkowe pieniądze, których na razie nie mamy, dojdzie do realizacji ul. Kolejowej. To pewnie kolejne dwa lata i dopiero trzeci etap Zielonej. Który to będzie rok? Daj Boże nam wszystkim zdrowia.

Rozwiązaniem mogłaby być, jak dodawała radna, zgoda na wykonanie opracowania wszystkich ulic z klauzulą, że najpierw będzie wykonany gazociąg w ulicach ujętych w projekcie bez obwarowań ze strony MZD, następnie reszta ulic, kiedy skończy się gwarancja. Tym sposobem gazyfikacja rozpoczęłaby się w 2020 r.

A jeśli zezwolenia nie będzie? Teresa Kijek kontynuowała: – Jako mieszkańcy musielibyśmy zrobić listy, że chcemy przyłączenia, złożyć wnioski do spółki w Ciechanowie i czekać w kolejce kolejne lata. Spółka robi duże projekty. Kilka ulic w Radziwiu jaki to dla nich biznes? Ul. Zieloną wykonywały dwie firmy. Spółka już nawet próbowała się z nimi dogadać, że jest gwarancja, można odtworzyć te chodniki, ścieżki rowerowe. Spóła zapłaci, ale te firmy mają dużo zleceń i nie są zainteresowane.

Co z ul. Strażacką czy Kolejową? – W trakcie budowy gazownicy kładą rury. Co do tych ulic jest zgoda. Rozkopują ulice, gazownicy wchodzą, projekt mają i robią. Teraz jednak tracimy tych mieszkańców z ulic zrealizowanych już wcześniej. Tak nie może być. Dla miasta najważniejszą sprawą jest interes społeczny. Czy jesteśmy interesem społecznym? Jesteśmy. Nic nie ryzykujemy. Będzie już po gwarancji. Proszę o złagodzenie tego wyroku, by ten nasz interes społeczny został uwzględniony.

Prezydent Płock odparł, że ta firma angażuje się w to przedsięwzięcie nie z sympatii do mieszkańców, tylko przede wszystkim dla zysku.

– W przypadku ul. Dobrzykowskiej, jeszcze przed rozpoczęciem robót, zgłaszaliśmy się i pytaliśmy, czy i kiedy będzie gazyfikacja. Stąd moja ostrożność w przypadku tej ulicy. To jest projekt unijny, liczy się trwałość. Może przyjść kontrola i stwierdzi naruszenie tej trwałości, zwrot części dotacji. Nic nie stoi na przeszkodzie, by PSG nie szła drogą, tylko np. wykupiła pas działek wzdłuż ulicy. Ale im jest wygodniej rozmawiać z miastem niż dogadywać się z kilkudziesięcioma właścicielami działek prywatnych, przez które musiałaby poprowadzić gazociąg. Ja muszę dbać o interes miasta. Nie wykluczam, że dojdziemy do porozumienia. Gwarancję da się przenieść. Spółka może oświadczyć, że przejmuje te gwarancje.

Radna podkreślała, że nikt nie chce niczego budować w trakcie gwarancji, z kolei włodarz miasta dodał, że nad sprawą się pochyli po pojawieniu się pisma od spółki gazowniczej. Teresa Kijek dopowiadała: – Budowa gazociągu będzie realizowana etapami. Częściowo już po upływie gwarancji na roboty drogowe i w tym przypadku prosimy o zgodę. MZD niech wskaże ulice, których te gwarancje dotyczą i kiedy te gwarancje się kończą.

– W mojej ocenie kwestie techniczne MZD uzgodni bez problemu ze spółką – podsumował prezydent.

Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ

Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM

e-mail
hasło

Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

logo