Policjanci z Gąbina zatrzymali Ukraińca, który podając się za uchodzącego przed wojną księdza, okradł swoich dobroczyńców.
Zdarzenie tak relacjonuje rzecznik płockiej policji, Krzysztof Piasek: „policjanci z Komisariatu Policji w Gąbinie zostali powiadomieni przez jednego z mieszkańców gm. Słubice, że w jego mieszkaniu przebywa mężczyzna, który mówi, że jest księdzem z Ukrainy i że przyjechał do Polski, aby psychicznie odpocząć, gdyż na Ukrainie mieszka w rejonie, gdzie toczą się działania wojenne”. Polacy z gmin Gąbin i Słubice szybko zaproponowali mu pomoc.
Gdy policjanci zaczęli sprawdzać, czy obywatel Ukrainy przebywa w Polsce legalnie, po raz drugi zgłosił się mieszkaniec Słubic i poinformował, że 32-letni nieznajomy ukradł mu telefon.
Mężczyzna tłumaczył się, że prawdopodobnie przypadkowo włożył telefon do swojej kurtki, ale wcale nie chciał go ukraść. Sęk w tym, że takich incydentów z udziałem rzekomego księdza było więcej, a tłumaczenia również były pokrętne...
- Policjanci ustalili również, że mężczyzna wcześniej ukradł rower stojący przy sklepie w jednej z miejscowości na terenie gm. Gąbin - informuje Piasek. - Jak oświadczył sam zatrzymany, wcale nie ukradł tego roweru, tylko zamienił go, pozostawiając przy sklepie inny rower, który wcześniej kupił, ale który był stary i za wolno jeździł. Z przeprowadzonych ustaleń wynika również, że mężczyzna nie jest księdzem rzymskokatolickim.
Skradziony telefon i rower trafiły do właścicieli, a mężczyzna dobrowolnie poddał się karze na zasadzie art. 335 kodeksu postępowania karnego.