Międzynarodowy Dzień Walki z Ubóstwem ma zwrócić uwagę na problem biedy i wykluczenia społecznego. Obchodzony jest 17 października i podkreśla prawa osób najuboższych i braterstwo z nimi. Zgodnie z danymi Głównego Urzędu Statystycznego około 1 mln 600 tys. osób w Polsce żyje na poziomie skrajnego ubóstwa - "skrajnego", a więc takiego, w którym wydatki gospodarstwa domowego są niższe niż minimum egzystencji. Takich osób nie brakuje także w Płocku.
Jak wylicza Miejski Ośrodek Pomocy Społecznej, w Płocku w skrajnym ubóstwie żyje 3,5 tys. osób. Korzystają z pomocy MOPS-u, a zatrważające jest to, że z roku na rok coraz więcej płocczan poszukuje pomocy. Dlaczego?
- Płock skupia w sobie, jak w soczewce, całą Polskę i jest tak naprawdę odzwierciedleniem tego, co dzieje się w kraju - powiedział w rozmowie z nami Cezary Dusio, wicedyrektor płockiego MOPS-u. - Galopująca inflacja, rosnące raty kredytów i inne ludzkie dramaty zmuszają coraz więcej ludzi do korzystania z różnych form pomocy.
Nie oznacza to jednak, że wszyscy potrzebujący korzystają ze wsparcia w postaci zasiłku, który oferuje MOPS-u czy gminne ośrodki pomocy. Aby móc ubiegać się o taką pomoc należy spełniać zaostrzone kryteria dochodowe.
- Są one dość niskie - wyznał z żalem Dusio. - To 700 zł na osobę, więc nawet emeryt z najniższym możliwym świadczeniem przewyższa go z nawiązką. Mam nadzieję, że w niedługim czasie te kryterium zostanie podniesione, tak by więcej osób mogło skorzystać z naszej pomocy.
Miejski Ośrodek Pomocy Społecznej realizuje jednak kilka innych programów, które mają dotrzeć do szerszej liczby potrzebujących. To chociażby "ciepły posiłek w domu i szkole". - Każdy, kto potrzebuje posiłku jest w stanie go otrzymać - zapewnia wicedyrektor Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej w Płocku.
Ile osób wymaga wsparcia w Płocku? Jak wyznał Cezary Dusio, ciężko mówić o dokładnych statystykach. - Opieramy się na różnych rocznikach statystycznych i Strategii Rozwiązywania Problemów Społecznych, które przyjmuje każda gmina - także Płock - wyjaśniał wicedyrektor płockiego MOPS-u. - Odnosimy się do danych z 2017-2019, więc to zupełnie nie odzwierciedla dzisiejszej rzeczywistości.
Pomimo tego można przyjąć pewne wnioski. Najtragiczniejszy z nich jest taki, że mało osób wychodzi z tragicznej sytuacji, w której się znalazło. Świadczą o tym chociażby obserwacje pracowników MOPSU. Te same twarze rokrocznie korzystają z pomocy płockiego ośrodka.
- To bardzo często osoby, które głęboko utkwiły w pomocy społecznej i nie są w stanie z tej sytuacji się wydostać - ocenił Cezary Dusio w rozmowie z nami. - My oczywiście zawsze będziemy takich podopiecznych wspierać. Niestety, co roku widzimy też olbrzymi napływ nowych osób oczekujących na nasze wsparcie.
Stos podań o pomoc socjalną rośnie z każdym miesiącem. - Najwięcej takich próśb dotyczy wsparcia w zakupie leków - wyznał wiceszef MOPS-u w Płocku. - Staramy się w tym zakresie pomagać, szczególnie seniorom. Dla osób najbardziej ubogich dajemy chociażby bony apteczne - finansuje je samorząd płocki i jedna z aptek, która prowadzi fundację - wyjaśniał Cezary Dusio.
Potrzebujący mogą też skorzystać z pomocy obiadowej czy ubiegać się o zasiłek oraz inne dotacje.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.