Przybili swoje tezy do drzwi ratusza[FOTO]

Goździkowa rewolucja - w takim stylu płocczanom objawił się dziś na starówce Marek Owsik, kandydat na prezydenta Inicjatywy Obywatelskiej „Samorządni.pl”. Swoje tezy przybili do drzwi miejskiego ratusza.

Kilka minut po 11.00 bezpartyjny kandydat wyszedł z drzwi jednego z lokali na Starym Rynku i zaczął wręczać fioletowe goździki wszystkim, którzy idą do wyborów po raz pierwszy bez szyldów partyjnych. Później Marek Owsik już oficjalnie podzielił się z obecnymi paroma spostrzeżeniami w krótkiej przemowie.

Otóż Płock w opinii kierownika Spółdzielczego Domu Kultury, nie jest miastem, w którym można swobodnie rozwijać swoje pasje. Brakuje nowych miejsc pracy i godnych warunków do rekreacji i wypoczynku. – Jestem ojcem dwóch córek – przypominał podczas spotkania z mediami. – Chciałbym, aby one znalazły tu swoje miejsce do życia. Miasto to nie tylko budynki i ulice. Pora na myślenie o mieszkańcach i ich potrzebach. Zatem najwyższy czas na zmianę kursu – podsumował.

Największa bolączka? Partie polityczne prowadzące „politykę kłótni i sporów”. – Partie polityczne wchodzą z butami w nasze życie – mówił dziś bez ogródek.

Kandydat czuje się samorządowcem z 20 letnim doświadczeniem w działalności na rzecz społeczności lokalnej. – Wielu mieszkańcowi Płocka zaufało mi powierzając przygotowanie do najważniejszego dnia w swoim życiu – wesela i po raz kolejny, gdy powierzali mi dziecko do realizacji jego pasji, tańca – wyjaśniał w przemówieniu. Powoływał się na mandat, który otrzymał, jako osiedlowy radny, nie od żadnych partii, ale od zwykłych osób mieszkających w okolicy. – Nie zawiodę ich oczekiwań, gdyż honor by mi na to nie pozwolił.

Jego kandydaturę poparł Paweł Mieszkowicz, główny organizator corocznego Jarmarku Tumskiego. – Marek Owsik daje gwarancję zmian, podczas gdy nasza scena polityczna jest zabetonowana. Dziś próbujemy stworzyć alternatywę, aby głos mieszkańców stał się słyszalny w płockim Ratuszu - żywił nadzieję.

 – Mamy pomysł na miasto i nie zawahamy się go użyć – wystąpił Marcin Marzec z Samorządnych.pl. Wstępną diagnozę zamknęli w siedmiu punktach. Po pierwsze, łamanie podstawowych zasad demokracji, czyli kupowanie głosów za 20 zł. – Widać jak niektórzy nisko cenią demokrację na poziomie samorządowości – uznała rzecznika Porozumienia Ruchów Miejskich Joanna Kusiak.

Po drugie, trwonienie miejskiego budżetu na nieusadnione ich zdaniem apanaże (chodzi o 315 tys. zł, jakie zarobił jeden z płockich wiceprezydentów według danych z oświadczeń majątkowych oraz zarobki prezesów miejskich spółek). Skarżą się na brak strategii rozwoju miasta, co w konsekwencji prowadzi m. in. do wyludnienia Płocka (podając liczbą 5 tys. osób). Oprócz upartyjnienia samorządu, dostrzegają również fatalną politykę kadrową „bez kwalifikacji” prowadzoną w Ratuszu, który kompletnie nie dostrzega, że miasto nie kończy się po prawej stronie Wisły.

Świeżo upieczony kandydat pozwolił sobie jednak na pewne złośliwości. Swój rajd po prezydenturę rozpoczął od symbolicznego przybicia 10 tez młotkiem do drzwi Urzędu Miasta Płocka (ale głównie za pomocą taśmy klejącej) niczym jak głosi legenda Marcin Luter w Wittenberdze.

- Wojny na bilbordy prowadzić nie zamierzam, bo to zabawa w kotka i myszkę – oświadczył, nawiązując do opisywanej przez nas walki na plakaty przy Bielskiej między kandydatem PiS na prezydenta Płocka senatorem Markiem Martynowskim i anonimowymi przeciwnikami. Myśli natomiast o zorganizowaniu punktów konsultacyjnych dla mieszkańców.

Lista kandydatów na miejskich radnych pojawi się do końca września, ponieważ w pierwszym tygodniu października powinna znaleźć się w Państwowej Komisji Wyborczej. – Rozmawiać z nami chcieli wszyscy – zdradził Marek Owsik, który jest pewny, że zdołają zapełnić wszystkie listy ludźmi młodymi i ambitnymi. We wtorkowej konferencji uczestniczyli m. in. Marcin Marzec, Adrian Brudnicki czy Elżbieta Chalińska-Rurke, natomiast swojego poparcia udzielił również Jerzy Skarżyski.

Gdyby jednak Marek Owsik został prezydentem, od czego by zaczął? – Nadrzędna pozostaje dla mnie polityka kadrowa, aby pracowali fachowcy, a nie ośmiu pełnomocników i kilku asystentów – nie szczędził uszczypliwości Andrzejowi Nowakowskiemu, obecnemu włodarzowi Płocka. – Później trzeba zająć się zarobkami szefów miejskich spółek – uznał. Niestety na pytanie, ile powinny wynosić zarobki, konkretnej odpowiedzi się nie doczekaliśmy.

Na zakończenie odbył się nietypowy „piknik na betonie”. Na samym środku Starego Rynku został położony czerwony kocyk, ustawione kilka doniczkowych kwiatków i ciasteczka na paterze „na osłodę”. Jako pierwsza skorzystała para, która ubrana w ślubne stroje, pozowała do zdjęć. – Zapraszam was na wybory, tylko mądrze wybierajcie – zwrócił się do nich Marek Owsik. Na betonowych płytach nikt jednak długo nie wysiedział. – Potrzebujemy więcej miejsc do rekreacji – powtarzali członkowie Porozumienia Ruchów Miejskich. Tymczasem na drzwiach Ratusza dziesięć tez nadal wisiało. Oto one:

1. Mieszkańcy Płocka mają niezbywalne prawo do godnego życia w tym mieście i decydowania o nim
2. Budżet miasta jest budżetem mieszkańców
3. Postawmy na zrównoważony rozwój.
4. Dość otwierania kolejnych hipermarketów i centrów handlowych!
5. Skończmy z chaosem przestrzennym! Bądźmy zielonym miastem!
6. Czas racjonalnych wydatków!
7. Zastopujmy wyjazd płocczan „za chlebem”.
8. Decentralizacja!
9. Rozszerzmy zakres świadczeń medycznych! Onkologia, geriatria, urologia.
10. Odłóżmy sztandary partyjne i ideologie na rzecz idei budowy miasta przyjaznego mieszkańcom.

Fot. Portal Płock