Pandemia koronawirusa wpłynęła na wiele aspektów naszej codzienności. Pracować w nowej, cięższej rzeczywistości, musiały nauczyć się chociażby samorządy, dla których realizacja założeń budżetu okazała się cięższa niż wcześniej zakładano.
- To był ciężki rok dla powiatu płockiego, o wiele cięższy niż przypuszczaliśmy - przyznał w rozmowie z nami przewodniczący powiatowej rady. - Upłynął przede wszystkim pod znakiem suszy i koronawirusa. Zdestabilizował on sytuację w powiecie. Każdy się boi o własne zdrowie, pracę i przyszłość. Pojawia się stres. A przyszły rok wcale nie zapowiada się na łatwiejszy - zapowiedział Dąbrowski.
Rok 2020 bez wątpienia mija pod znakiem pandemii. Dla rolników jednak to także kolejny rok walki z naturą. Susza występuje coraz częściej także na terenie powiatu płockiego.
- Ten problem jest znany od lat - stwierdził Lech Dąbrowski. - Bez rozwiązań systemowych będzie się on pogłębiał. Pojawią się jeszcze mniejsze plony, a w konsekwencji zabraknie ich w ogóle - przewidywał.
Jak przekonywał przewodniczący Dąbrowski, by pomóc rolnikom, nie tylko w powiecie płockim, ale generalnie w całym kraju, potrzebna jest narodowa strategia gospodarowania wodą.
- Potrzebny jest nie tylko istniejący system odwadniania pól, ale i ich nawadniania - mówił w rozmowie z nami. - Trzeba wykorzystać wody głębinowe oraz padający deszcz w stu procentach. Zasoby są coraz mniejsze - argumentował.
By pomóc w powiecie płockim postawiono pierwszą stację meteorologiczną. Ta w listopadzie powstała na terenie gminy Drobin i wchodzi w skład Systemu Monitoringu Suszy Rolniczej. Maszyna ma uzupełnić sieć pomiarową, pozwalając na dokładniejsze określenie występowania suszy w przyszłości. Ma ona też pomóc w rozstrzyganiu ewentualnych sporów w procesie wypłacania odszkodowań dla rolników.
- Do tej pory trudno było stwierdzić w jakiej skali danemu gospodarstwu dokuczyła susza - opowiadał Lech Dąbrowski. - Teraz będzie można określić czy faktycznie problem suszy występuje. To nie jest jednak rozwiązanie problemu. Potrzebny jest system nawadniania, który - przy wsparciu środków zewnętrznych - powinien stworzyć samorząd - precyzował.
Jednak mijający 2020 rok to nie tylko problemy – to także zrealizowane inwestycje. Tych, szczególnie drogowych, nie brakowało.
- Przede wszystkim zrealizowaliśmy budżet powiatu - stwierdził w rozmowie z nami przewodniczący rady powiatu płockiego. - Praktycznie wszystkie wydarzenia, które zaplanowaliśmy na ten rok, zostały wykonane. Pobudowaliśmy wiele odcinków dróg, a inne wyremontowaliśmy. Powstają nowe drogi, chodniki, drogi rowerowe - przekonywał przewodniczący Dąbrowski.
Potrzeby drogowe na terenie powiatu płockiego są jednak wciąż duże Właśnie dlatego w planowanym budżecie na 2021 rok gro środków inwestycyjnych zostanie przeznaczonych właśnie na ten cel.
- Budżet na przyszły rok w pewnej części pozostaje niewiadomy. To wszystko przez pandemię koronawirusa i wysokość wpływów z podatków - zdradził w rozmowie z nami Dąbrowski. - Prace nad budżetem trwają. Poczyniliśmy już pewne założenia, jednak w ciągu przyszłego roku plany te będą weryfikowane - zapowiedział.
Nie wykluczone zatem, że niektóre inwestycje nie zostaną zrealizowane, bądź prace nad nimi zostaną przełożone w czasie.
- Dziś nie możemy niczego wykluczyć – powiedział przewodniczący rady powiatu. - Pewne rzeczy mogą się nie wydarzyć, być może niezbędny będzie kredyt? To pokaże przyszły rok - dodał po chwili.
Projekt budżetu na 2021 rok jest już gotowy i opiewa na kwotę prawie 125 mln złotych. W ciągu kilku najbliższych dni pracę rozpoczną komisje, w trakcie których radni będą wprowadzać ewentualne poprawki.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.