Prezydent Płocka sądzi, że uda się pozyskać pieniędze na remont mostu im. Legionów Piłsudskiego. - W tym roku remontujemy most - oświadczył w czwartek mieszkańcom Radziwia.
Ratusz stara się o pozyskanie dofinansowania z rezerwy subwencji ogólnej od Ministerstwa Infrastruktury.
- Obiekty mostowe mają tu priorytet. Jesteśmy przekonani, że te pieniądze dostaniemy, ale w efekcie oznacza to czasowe zamknięcie mostu. Pewnie w okresie wakacyjnym, aby dzieci nie miały problemów z dojazdem do szkół. Ale sam remont może jednak potrwać trochę dłużej - wyjaśniał w czwartek prezydent Płocka na spotkaniu z mieszkańcami z osiedla Radziwie.
Trzeba będzie ogłosić przetarg i wyłonić firmę, która zajmie się niezbędnymi naprawami. Obecni na spotkaniu w szkole płocczanie mieli też własne pomysły, jak zniwelować utrudnienia. Jedna osoba zapytała wprost jakie są szanse na pontonowy most łączący prawobrzeżną i lewobrzeżną część Płocka. - Można dogadać się z wojskiem - sugerowano włodarzowi miasta. Pytano, co mają zrobić, by nie spóźniać się do pracy. Padła też inna propozycja - uruchomienie szynobusu.
Andrzej Nowakowski jednoznacznie podszedł do sprawy: - Nie będzie pontonowego mostu w okresie remontu mostu m. Legionów Piłsudskiego. Kiedy była przeprawa pontonowa, wówczas nie istniał jeszcze most Solidarności. Ma pan rację, trzeba będzie wstawać nieco wcześniej, aby zdążyć do pracy. Rozumiem, że to problem. Ale budowa mostu pontonowego to dodatkowe koszty. Całe szczęście mamy też drugi most. Może warto zwrócić się o uruchomienie szynobusu. To ciekawy pomysł.