Publikujemy list naszej czytelniczki, mamy dwóch córek, na temat zmiany czasu z letniego na zimowy i na odwrót. A Wy jak uważacie? Przestawianie wskazówki zegara do przodu lub do tyłu do dobre rozwiązanie czy nie?
Oto list płocczanki:
„Na Portalu Płock przeczytałam niedawno, że są plany zaniechania zmiany czasu z letniego na zimowy. Jestem całym sercem ZA! Jestem przekonana, że zgodzi się ze mną większość matek – takie majstrowanie przy godzinach poroniony pomysł, który jak nic innego rozregulowuje codzienne życie rodziny. Moje córki (w wieku 2 lata i 3,5 roku) od chwili przestawienia zegarów wstają punktualnie o 5.00 (przed zmianą wstawały o 6.00). Z doświadczenia poprzednich lat wiem, że przestawienie się na obecne godziny będzie żmudnym procesem i zajmie kilka tygodni.
Po drugie, co z tego, że rano wcześniej robi się widno, skoro bardzo wczesnym popołudniem zapada zmrok? Cykl naszego dnia bardzo się wydłużył, mało kto chodzi spać z kurami i tak wstaje. Większość z nas nie pracuje na roli, ale w sklepie, banku, warsztacie, szkole i przydaje nam się dłuższy dzień…”.
A Wy jak uważacie?
Przypomnijmy: głównym powodem przestawiania zegarków, ma być oszczędność i efektywniejsze wykorzystanie światła dziennego. Obecnie czas przestawia się w zależności od pory roku w ok. 70 krajach na świecie, w Europie wyjątkiem są m.in. Rosja, Islandia i Białoruś. W Polsce przestawiamy zegarki od międzywojnia, choć zdarzały się lat, gdy tego zaniechano. Nieprzerwanie śpimy krócej lub dłużej od 1977 r.
[ZT]16961[/ZT]