Gruoa mieszkańców Płocka i okolic protestowała przez kilkanaście minut.
- Jestem osobą fizyczną i osobą prawną, bo prowadzę działalność gospodarczą. Do tego przychodzi segregacja sanitarna, która nakazuje mi być oprawcą swoich pracowników. To już szczyt wszystkiego. Stanowczo sprzeciwiam się temu i apeluję do tych, którzy chcą podtrzymać to co się dzieje. To jest ostatnia szansa, żeby się z tego wycofać. Ani ja, ani tu obecni mieszkańcy Płocka i całej Polscy im tego nie darują. To takie ultimatum - mówił Andrzej Mańkowski, przedsiębiorca i właściciel jednej z restauracji w Płocku.
Protestujący sprzeciwiali się obowiązkowi szczepień i wprowadzeniu certyfikatów Covidowych.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.