reklama

Protest: Nie chcemy dłużej żyć po ciemku

Opublikowano:
Autor:

Protest: Nie chcemy dłużej żyć po ciemku - Zdjęcie główne
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

WiadomościMieszkańcy Nowego Gulczewa chcą, by latarnie uliczne świeciły się całą noc, a nie tak jak dotąd - tylko do północy. Przekonują, że wtedy w gminie będzie bezpieczniej. Dlaczego radni nie chcą się na to zgodzić?

Mieszkańcy Nowego Gulczewa chcą, by latarnie uliczne świeciły się całą noc, a nie tak jak dotąd - tylko do północy. Przekonują, że wtedy w gminie będzie bezpieczniej. Dlaczego radni nie chcą się na to zgodzić?

W całym Słupnie latarnie palą się do północy, potem gasną i do świtu gmina pogrąża się ciemności.  Kilka lat temu zdecydowali o tym radni, uznając, że całonocne uliczne oświetlenie nie jest potrzebne, a oszczędności dzięki temu są spore. Innego zdania są mieszkańcy Nowego Gulczewa - uważają, że przez to, że o północy Słupno tonie w mroku, w gminie nie jest bezpiecznie i pod osłoną nocy łatwiej o włamania i kradzieże. Przekonany o tym jest m.in. jeden z naszych rozmówców, do którego złodzieje włamali się w nocy, gdy domownicy spali, i ukradli mu za jednym zamachem dwa samochody. - Nawet jak alarm się włączy, to złodzieja nie widać w tych ciemnościach, a przecież przestępcy raczej nie ubierają się na żółto - przekonuje.

Tak myślą również inni mieszkańcy m.in. głównej ulicy Gulczewa, czyli Szlacheckiej, dlatego wczoraj, w niedzielę wieczorem, protestowali przed domem jednego z tych radnych, którzy uważają, że nie ma potrzeby opłacania całonocnego oświetlenia. Wśród protestujących jest też radny Krzysztof Szałkowski.- Już od trzech lat dążę do tego, by zarezerwować na ten cel pieniądze, ale w radzie miasta jestem pod tym względem w mniejszości - mówił nam radny. - Z moich obliczeń wynika, że gdyby latarnie uliczne działały całe noce, budżet uszczupliłby się o ok. 270 tys. zł rocznie. To stosunkowo mało, a korzyści są ogromne - nie tylko zmniejszy się liczba włamań, ale i młodzież będzie bezpiecznie wracać po ciemku do domu. To ważne zwłaszcza teraz, w wakacje - przekonuje. - Po prostu będziemy się czuć bezpieczniej.

Dlaczego zatem zaledwie garstka radnych popiera takie rozwiązanie, a inni są przeciw? - Inne sołectwa, zwłaszcza te mniejsze, przyzwyczaiły się, że nocą jest ciemno i im to nie przeszkadza. Tak jest nawet w samym Słupnie - dziwi się Krzysztof Szałkowski.

Jak dowiedzieliśmy się od Danuty Gierwatowskiej, szefowej referatu Budownictwa, Gospodarki Przestrzennej i Komunalnej w Urzędzie Gminy Słupno, oświetlenie uliczne w ub. roku kosztowało gminę ok. 268 tys. zł. - Te koszty znacznie by wzrosły, gdyby latarnie świeciły się całą noc, dlatego radni postanowili, że będą działały tylko do północy - mówi Danuta Gierwatowska.

Aspekt ekonomiczny to główny kontrargument przeciwników pomysłu. Bo jeśli oświetlenie miałoby być całą noc, to musi być sprawiedliwie, czyli w całej gminie, a nie tylko w Gulczewie. Ta druga  grupa mieszkańców argumentuje, że za pieniądze, które trzeba by wydać na opłacenie światła przez całą noc, można by przeznaczyć np. na budowę nowego oświetlenia w innych częściach gminy albo na dodatkowe patrole policji. Ich zdaniem to realnie wpłynęłoby na poprawę bezpieczeństwa, bo same latarnie tak naprawdę niewiele wskórają.

I o dziwo policyjne statystyki zdają się w pewnym sensie potwierdzać te spostrzeżenia. Okazuje się bowiem, że jak to się mówi - najciemniej pod latarnią. Jak dowiedzieliśmy się od rzecznika płockiej policji, Krzysztofa Piaska, od stycznia do dziś, czyli przez ostatnie pół roku  w Nowym Gulczewie doszło w sumie do czterech przestępstw: jednego rozboju, dwóch kradzieży samochodów i jednego usiłowania kradzieży z włamaniem, podczas gdy na niemal sąsiadującym Zielonym Jarze w Płocku, na którym latarnie palą się całą noc, w tym samym przedziale czasowym takich zdarzeń było 18 (w tym cztery włamania do domów i jedno do piwnicy oraz sześć kradzieży). Czyżby zatem rzeczywiście oświetlenie nie miało aż takiego znaczenia? - Trudno o porównania, bo każde zdarzenie jest inne, ale my z pewnością przychylnym okiem patrzymy na każdą inicjatywę, która pomaga w walce z przestępczością - uważa Krzysztof Piasek.

Mieszkańcy zapowiadają dalszą walkę o całonocne latarnie. Czy uda im się przekonać pozostałą część rajców i mieszkańców innych sołectw, czy będzie odwrotnie i to radni przekonają ich - czas pokaże.

Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE