W piątek w płockim Sądzie Okręgowym rozpoczął się proces Damiana Ch. Oskarżenia są poważne. Pomimo, że w chwili zdarzenia miał 15 lat, będzie odpowiadać jak dorosły za napaść i usiłowanie zabójstwa dwójki policjantów.
Jak informuje Polska Agencja Prasowa oraz media ogólnokrajowe, Damian Ch. przyznał się do zarzucanych mu czynów. Grozi mu 25 lat pozbawienia wolności. Dziś rozpoczęła się rozprawa w Płocku.
Wszystko zaczęło się od telefonu na policję 14 lutego 2015 roku. Damian Ch., mieszkaniec gminy Dzierzgowo w powiecie mławskim, poinformował służby, że w domu we wsi Tańsk-Przedpory doszło do przemocy domowej i potrzebna jest pilna interwencja funkcjonariuszy. Nocą, po przyjeździe patrolu, zaczaił się za drzwiami wejściowymi. Celowo zostawił uchylone drzwi. Pierwsza do środka weszła 30-letnia policjantka i to ją kilka razy uderzył siekierą w głowę. Następnie zaatakował drugiego policjanta, aby odebrać mu broń, ale w porę został przez niego obezwładniony. Okazało się, że zanim policjanci zjawili się na miejscu, oskarżony przygotował nie jedną, ale dwie siekiery. Miał ponad jeden promil alkoholu w organizmie.
W sądzie Damian Ch. odmówił wyjaśnień i nie zamierzał odpowiadać na jakiekolwiek pytania. Ofiara, 30-letnia policjantka po zdarzeniu przeszła operację i wciąż trwa jej rehabilitacja. Domaga się teraz 300 tys. zł zadośćuczynienia.
Sprawę prowadziła Prokuratura Rejonowa w Mławie. Damiana Ch. przebadali biegli z Sądu Rodzinnego w Mławie. Ostatecznie sąd zdecydował, że może odpowiadać jak dorosły. Akt oskarżenia pojawił się w grudniu zeszłego roku. Zgodnie z relacją PAP, zarzuty są dwa, pierwszy dotyczy usiłowania zabójstwa policjantów, drugi napaści na funkcjonariuszkę – spowodowania obrażeń i długotrwałej choroby realnie zagrażającej życiu.
