Blisko 120 tys. świadczeń w ramach programu 500 plus wypłacono w zeszłym roku w Płocku. Rodzin uprawnionych do otrzymywania wsparcia wciąż przybywa.
Program od samego początku wzbudza emocje. Nie brakuje zarówno głosów za, jak i przeciw.
- Córka uwielbia tańczyć i widzę, że ma talent - mówi pani Marta, mama trójki dzieci. - Gdy ma się jednak na głowie opłaty, codzienne wydatki i spłatę kredytu, decyzja, czy kupić zimowe kurtki dla dzieci czy posłać jedną z córek na dodatkowe zajęcia, jest jednoznaczna. Nie ukrywam, że bez dodatkowych pieniędzy długo nie moglibyśmy sobie pozwolić na spełnienie jej marzenia.
Jak wynika z danych Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej, w Płocku na koniec 2017 roku uprawnionych do świadczenia wychowawczego było ponad 6,7 tys. rodzin. Łączna kwota wypłaconych świadczeń to prawie 60 mln zł. Z informacji udostępnionych przez MOPS wynika, że w 2017 roku była jedna rodzina, w której wypłacono 8 świadczeń na kwotę 4 tys. zł. miesięcznie.
Przypomnijmy, że 500 zł przysługuje na drugie i każde następne dziecko do 18. roku życia. Jeżeli dochód na osobę w rodzinie nie przekracza 800 zł (lub 1 200 zł, gdy w rodzinie jest dziecko niepełnosprawne) pieniądze otrzymujemy również na pierwsze.
Głównym celem programu było zwiększenie dzietności i konkretna pomoc dla rodzin wielodzietnych, co zdaniem posłów PIS z okręgu płockiego zostało osiągnięte. Podczas niedawnego spotkania z dziennikarzami zwracali oni m.in. uwagę na wzrost dzietności o 8,5 proc. w skali kraju w porównaniu do 2015 roku.
- Jako oświatowiec mogę państwa zapewnić, że jest to bardzo dobry program - mówiła posłanka Anna Cicholska. - Przede wszystkim zmniejsza ubóstwo. Można powiedzieć, że już w ogóle, na naszym terenie, dzięki temu programowi nie istnieje ubóstwo. Szczególnie w mniejszych, popegeerowskich miejscowościach, gdzie dzieci już nie przychodzą do szkoły głodne.
Argumentem przeciwników 500 plus jest m.in. wykorzystywanie tej comiesięcznej kwoty niekoniecznie z myślą o dzieciach, przez osoby pobierające szereg innych świadczeń.
Co Polacy robią z dodatkowymi pieniędzmi? Ciekawej analizy dokonał prof. Marek Kośny z Uniwersytetu Ekonomicznego, który sprawdził wydatki gospodarstw domowych, na podstawie danych GUS w okresach przed i po wprowadzeniu programu 500 plus. Z analizy, opublikowanej przez "Dziennik Gazeta Prawna" wynika, że prawie dwukrotnie wzrosły wydatki na urządzenia domowe. Kolejne pod względem wzrostu były wydatki na zakup oraz remont mieszkania bądź domu. Pieniądze z programu szły także na spłatę długów, zwiększyły się również wydatki polskich rodzin na turystykę i rekreację. Niestety, GUS nie zbiera dokładnych danych na temat wydatków związanych z dziećmi, dlatego trudno jednoznacznie określić wydatki w tej dziedzinie. Z dostępnych kategorii wynika wzrost wydatków na kieszonkowe o 20 proc., ubrania dziecięce o 18 proc., a na obuwie dziecięce o 16 proc.