reklama

Pracownik: Pracę mamy, ale pracujemy za darmo. Chcemy odzyskać nasze pieniądze

Opublikowano:
Autor:

Pracownik: Pracę mamy, ale pracujemy za darmo. Chcemy odzyskać nasze pieniądze - Zdjęcie główne
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

WiadomościWracamy do sprawy działającego w naszym mieście Centrum Usług BPO przy ul. Padlewskiego. Informowaliśmy o zamiarze zgłoszenia upadłości przez firmę Qumak S.A. i zwolnieniach grupowych. Ostatnio skontaktowali się z naszą redakcją także pracownicy płockiego centrum z prośbą o wsparcie: - Może to choć trochę pomoże odzyskać nasze pieniądze.

Wracamy do sprawy działającego w naszym mieście Centrum Usług BPO przy ul. Padlewskiego. Informowaliśmy o zamiarze zgłoszenia upadłości przez firmę Qumak S.A. i zwolnieniach grupowych. Ostatnio skontaktowali się z naszą redakcją także pracownicy płockiego centrum z prośbą o wsparcie: - Może to choć trochę pomoże odzyskać nasze pieniądze.

Z wstępnych informacji, których udzielił Andrzej Szczęka z polskiej spółki informatyczno-technologicznej Qumak S.A., wynikało, iż pracowników z Płocka zwolnienia zapewne nie dosięgną. Jednocześnie zastrzegał, że wszystkie ustalenia dopiero zapadną na zapowiedzianym walnym zgromadzeniu. W tym tygodniu sprawa powróciła dzięki samym pracownikom. W redakcyjnej skrzynce znaleźliśmy list, w którym mężczyzna zapewniał, że jedni pracownicy z projektu boją się utraty pracy, drudzy pewnie sami się zwolnią. W dodatku od listopada "pracują za darmo".

- Nie dostajemy wynagrodzeń i nie wiadomo kiedy je dostaniemy. Zarząd firmy ma nas w ***. Prosimy o nagłośnienie sprawy, może to choć trochę pomoże nam odzyskać NASZE PIENIĄDZE. 

Kolejny pracownik o braku wypłaty:

- Nie ma szans, że będzie grudniowa - rozkłada ręce. - Nikt pieniędzy nie dostał, chociaż były obiecane. Czekamy na zwolnienia grupowe.

Po dopytaniu okazało się jednak, że bezpośredniego sygnału o zwolnieniach nie było. Z wypowiedzi wynika też, że niektórzy do tego stopnia nie wierzą na pozytywne rozwiązanie sytuacji, że przestali przychodzić do pracy.

[ZT]13061[/ZT]

Firma Qumak już od jakiegoś czasu funkcjonuje w Płocku, prezentowała ofertę podczas Płockich Targów Aktywności Zawodowej w Orlen Arenie. Sęk w tym, że Ratusz stawiał ją za przykład firmy, która daje miejsca pracy dla płocczan. Podczas jednej z komisji tak wypowiadał się o niej wiceprezydent Jacek Terebus: - Firma Qumak zrezygnowała z trzech innych lokalizacji, aby przenieść siedzibę do nas. W Łodzi były wyższe koszty funkcjonowania. Potrzebowała 150 osób. Są plany, aby liczba miejsc pracy zwiększyła się do 200. Jeśli ktoś się wyróżnia, ma szansę na załapanie się jako programista w centrali w Warszawie. Nie mamy idealnych połączeń drogowych, ani tym bardziej kolejowych. A mimo to znajdują się firmy, które stawiają na Płock. Emigracja jest wszędzie, do nas przyjeżdżają szukać zatrudnienia mieszkańcy Sierpca albo Gostynina.

[ZT]14652[/ZT]

Zwróciliśmy się do Miejskiego Urzędu Pracy w Płocku o informacje na temat firmy. Wicedyrektor Radosław Śliwiński przyznał, że Qumak S.A. w latach 2016-2018 korzystał z pomocy tutejszego urzędu w zakresie rekrutacji pracowników w ramach usług pośrednictwa pracy.

- W 2016 r. Miejski Urząd Pracy w Płocku realizował szkolenia indywidualne dla 23 osób bezrobotnych, które zostały ujęte we wniosku firmy Qumak S.A. dotyczącym ich zatrudnienia po zakończeniu szkolenia. Szkolenia indywidualne to szkolenia wskazane przez osobę bezrobotną i realizowane na jej wniosek, pod warunkiem uzasadnienia celowości szkolenia. Koszt szkolenia w części finansowanej z Funduszu Pracy w danym roku nie może przekroczyć 300% przeciętnego wynagrodzenia za pracę.

Śliwiński tłumaczy też, że do Miejskiego Urzędu Pracy w Płocku nie wpłynęła pisemna informacja dotycząca zamiaru przeprowadzenia zwolnień grupowych w płockim Centrum Usług BPO, ale tylko dlatego, że to nie ten adres. - Właściwym jest powiatowy urząd pracy dla siedziby firmy Qumak, czyli Urząd Pracy m.st. Warszawy. Pracodawca przekazuje na piśmie właściwemu powiatowemu urzędowi pracy informacje m.in. o przyczynach zamierzonego grupowego zwolnienia, liczbie zatrudnionych pracowników, liczbie osób do zwolnienia, okresie, w ciągu którego to nastąpi.

W Urzędzie Pracy m.st. Warszawy potwierdzają, że taki zamiar - "z przyczyn niedotyczących pracowników" - został zgłoszony 20 listopada 2018 r.

- W przekazanych 23 listopada dokumentach zawarta jest informacja, że zwolnienia grupowe będą realizowane z przyczyn ekonomicznych i obejmą wszystkich pracowników, tj. 216 osób.

Ale czy w Płocku również? Tego znów się nie dowiedzieliśmy. - Proszę kontaktować się bezpośrednio z firmą - usłyszeliśmy w toku rozmowy.

Tak zresztą uczyniliśmy już wcześniej. Skontaktowali się z nami, na skutek wielu naszych pytań, Tomasz Zygmuntowicz oraz prezes firmy Qumak Professional Services Sp. z o.o., Bartłomiej Łatka, aby wyjaśnić krok po kroku niełatwą sytuację.

Grupa kapitałowa składa się bowiem z Qumak S.A., Star ITS, Skylar i Qumak Professional Services Sp. z o.o., (w tym ostatnim Qumak S.A. miał 100 proc. udziałów). Tak więc Qumak S.A. i Qumak Professional Services to dwie osobne spółki. A tak się składa, że zarówno jedni, jak i drudzy mieli i wciąż mają związek z Centrum Usług BPO w Płocku (Centrum Usług Wspólnych), przy czym wszystkie zawirowania odbijają się niestety na części pracowników związanych z projektem podlegającym pod Qumaka S.A., który ogłosił wejście w proces upadłości. 

Qumak Professional Services ma swoją siedzibę w Warszawie, 2 kilometry od lotniska Okęcie, znajduje się tam biuro o powierzchni 300 metrów kwadratowych i 300 metrów kwadratowych magazynu. QPS posiada także centrum usług wspólnych w Płocku, które wraz z magazynem zajmuje powierzchnię 300 metrów kwadratowych oraz kilka mniejszych oddziałów zlokalizowanych w innych miastach w Polsce. Łącznie zatrudniają ok. 700 osób. QPS obsługuje ponad 35 klientów, m.in. Orange, PGE, PZU, Vienna Insurance Group, UniCredit, Orlen, Energa, Media Saturn, Kaufland, Orbis, Castorama i T-Mobile. Zygmuntowicz zapewnia, że pracownicy z QPS nie mają się czego obawiać, a pensję otrzymali na czas. - Upadłość nam nie grozi, podobnie nic nie zagraża istnieniu płockiego Centrum Usług BPO. Wręcz przeciwnie. Mamy w planie dalszy rozwój, pozyskiwanie nowych kontraktów w zakresie service desk. Pracownicy są bezpieczni - podkreśla.

Nieco inaczej przedstawia się sprawa pozostałych osób zatrudnionych na umowę o pracę w ramach projektu podlegającego pod Qumak S.A. - W całej tej sytuacji wyjątkiem jest bowiem jeden projekt dla spółki Energa Operator. Taki rodzaj umowy był jednym z warunków pozyskania tego zadania przez Qumak. S.A. Nie było możliwości ich przeniesienia do QPS - tłumaczy Zygmuntowicz. Są mu znane problemy z brakiem pensji dla ok. 65 osób. - Z mojej wiedzy wynika, że poszło zlecenie na wypłatę połowy zaległych poborów i jest szansa na to, że reszta pieniędzy pojawi się w grudniu na kontach pracowników.

A kiedy reszta? Jak Qumak S.A. będzie miał fundusze. Jednocześnie Zygmuntowicz dodaje, że Qumak Professional Services Sp. z o.o. już od pewnego czasu stara się o rozwiązanie sprawy z projektem świadczonym dla Energi Operator przez pracowników Qumaka S.A. (ponieważ projekt miałby jeszcze potrwać co najmniej kilka miesięcy). - Prawdopodobny scenariusz jest taki, że dojdzie wcześniejszego niż pierwotnie zakładano zakończenia projektu - dopowiada. A co się z tym wiąże, QPS chciałoby pozyskać pracowników z tego projektu. - Będą dla nich propozycje pracy - uspokaja Zygmuntowicz.

Powróćmy jeszcze do sprawy upadłości Qumaka S.A. - W tej sprawie czekamy na zatwierdzenie wniosku przez sąd - tłumaczy Zygmuntowicz. Otóż w listopadzie został ogłoszony proces inwestycyjny, aby wesprzeć kontynuację działalności spółki zależnej Qumak Professional Services. Celem było pozyskanie inwestora strategicznego zainteresowanego objęciem pakietu udziałów spółki oraz wsparciem jej dalszego funkcjonowania i rozwoju. Ten etap zakończył się 28 listopada – IT Works i Manassa Investments objęły cztery nowo utworzone udziały w Qumak Professional Services za 3,6 mln zł (wobec 14 wszystkich - 10 pozostało przy Qumaku S.A.). Nowe udziały będą stanowiły 28,6 proc. w podwyższonym kapitale zakładowym QPS. Ze względu na sytuację, proces sprzedaży pozostałych udziałów może zostać sfinalizowany dopiero w momencie jego akceptacji przez syndyka, w odróżnieniu od wcześniejszej transakcji. Kupcem mogą być te podmioty, co w I etapie. Negocjacje zakończone podpisanie umowy - zgodnie z harmonogramem - mogą potrwać do końca marca 2019 r.

Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ

Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM

e-mail
hasło

Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

logo