Nad ranem płonął jeden z domów w Bielsku, a w środku znajdowała się 51-letnia kobieta. Uratowali ją policjanci, którzy bez wahania weszli do płonącego budynku.
Zgłoszenie na numer alarmowy wpłynęło około 3:00 nad ranem. Funkcjonariusze natychmiast udali się pod wskazane miejsce, a kiedy tam dojechali, zobaczyli dwóch mężczyzn.
- Jak relacjonowali wybiegli z płonącego domu po tym, jak zaczęli we śnie dusić się dymem. Dodali, że w budynku została jeszcze kobieta - mówi mł. asp. Marta Lewandowska, rzeczniczka prasowa Komendy Miejskiej Policji.
Policjanci bez wahania Do płonącego budynku weszli policjanci i szybko zlokalizowali kobietę, która leżała w płonącym już łóżku. Po wydostaniu jej z pożaru jeszcze raz weszli do budynku, aby upewnić się, że nikogo już nie ma.
Poszkodowana z poparzeniami ciała została przewieziona do szpitala. Po ugaszeniu pożaru policjanci poszukali przyczyny zaprószenia ognia. Prawdopodobnie chodzi o niedopałek papierosa.