reklama
reklama

Powódź jest zagrożeniem dla miasta i ORLENU. Co zrobić, żeby kryzys się nie powtórzył?

Opublikowano:
Autor:

reklama
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

Wiadomości Lutowa powódź w Płocku to nie tylko zagrożenie dla mieszkańców niżej położonych terenów, ale też dla PKN ORLEN. W środę w siedzibie koncernu odbyło się spotkanie, w którym wzięli udział przedstawiciele koncernu, Wód Polskich, Wodociągów Płockich czy prezydent Andrzej Nowakowski. Rozmawiano o tym, jak zagrożenia uniknąć w przyszłości.
reklama

Spotkanie zainicjował PKN ORLEN i Wodociągi Płockie. Przedstawiciele miasta i koncernu dyskutowali o poprawie bezpieczeńswa w mieście, a ORLEN przybliżył miastu "specyfiką ujęć wody dla PKN ORLEN i miasta Płocka oraz uwarunkowań związanych z ich pracą podczas zagrożenia powodziowego."

- W związku z sytuacją zagrożenia powodziowego, która wystąpiła w tym roku w lutym w rejonie Płocka podjęliśmy decyzję o wypracowaniu rozwiązań, które zminimalizują ryzyko powodziowe w Płocku. W ten sposób zapewnimy bezpieczeństwo nie tylko mieszkańcom Płocka, ale także strategicznym obiektom należącym do PKN ORLEN. Dzięki zainicjowanej przez nas współpracy skutecznie zrealizujemy założone cele – powiedział Józef Węgrecki, Członek Zarządu ds. Operacyjnych PKN ORLEN.

Koncern zapowiada włączenie się do działań poprawiających bezpieczeństwo przeciwpowodziowe w Płocku. 

- Ujęcie wody PKN ORLEN typu zatokowego zlokalizowane jest na 635 km rzeki Wisły w sąsiedztwie przystani Naftoremontu w Płocku. Pozwala ono projektowo na pobieranie z Wisły  11 700 m3/h wody. PKN ORLEN w ostatnich latach zdecydowanie zmniejszył pobór wody z 5000 do 3000 m3/h. Ekologicznym efektem działań wprowadzonych w Zakładzie Produkcyjnym PKN ORLEN w Płocku jest wykorzystywanie wody po jej uzdatnieniu w zakładowej Oczyszczalni Ścieków do celów bezpieczeństwa technicznego. Jako woda przeciwpożarowa kierowana jest do przeciwpożarowej sieci hydrantowej Zakładu Produkcyjnego w Płocku i stanowi jej zaopatrzenie na wypadek pożaru - tłumaczy biuro prasowe ORLENU. 

Widmo powodzi zajrzało w oczy również koncernowi. Do ochrony punktu poboru wody zaangażowano Zakładową Straż Pożarną, ORLEN Ochronę czy Wojska Obrony Terytorialnej. Ułożono tam 3 tys. worków z piaskiem. 

Zagrożone było też miasto

Z wody w Wiśle naturalnie korzysta też miasto, a lutowa powódź zagroziła punktowi poboru wody "Grabówka". To jeden z podstawowych punktów poboru wody w Płocku - stąd pochodzi nawet 50 proc. wody. Druga połowa pochodzi ze studni głębinowych. Woda podchodziła także i pod studnie głębinowe, a żeby je ochronić, ustawiono 4 tys. worków z piaskiem. 

- Wykazaliśmy się sprawną organizacją. Ale sytuacja ta pokazała, że wciąż musimy myśleć o zabezpieczeniu się przed żywiołem, jakim jest Wisła, a także o zabezpieczeniu ujęć wody i zapewnieniu płocczanom nieprzerwanych jej dostaw. Aby to osiągnąć potrzebujemy zaangażowania i współpracy kilku podmiotów. Jest to szczególnie ważne  w sytuacji, kiedy sukcesywnie, od wielu lat  prowadzimy duże inwestycje w mieście, w tym w infrastrukturę wodociągową i kanalizacyjną. Przypomnę, że w tej chwili „Wodociągi Płockie” Sp. z o.o. prowadzą przebudowę Stacji Uzdatniania Wody „Górna”,  Stacji Uzdatniania Wody „Góry oraz przebudowę ujęcia powierzchniowego „Grabówka. Dlatego tak istotnym jest, jak najszybsze  opracowanie Planu bezpieczeństwa przeciwpowodziowego dla Płocka i współpraca wszystkich zainteresowanych stron -  powiedział Andrzej Nowakowski, prezydent Płocka.

Podczas tegorocznej powodzi Wisła podmyła domy mieszkańców Borowiczek, Radziwia i Pradoliny Wisły, a także bulwary. Co zrobić, żeby ta historia się nie powtórzyła? 

Informacje mają być przekazywane tak szybko, jak tylko PKN ORLEN, Wodociągi Płockie, Urząd Miasta Płocka i Wody Polskie podejmą działania. 

reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
Komentarze (0)
Wczytywanie komentarzy
reklama
reklama