Spotkanie zainicjował PKN ORLEN i Wodociągi Płockie. Przedstawiciele miasta i koncernu dyskutowali o poprawie bezpieczeńswa w mieście, a ORLEN przybliżył miastu "specyfiką ujęć wody dla PKN ORLEN i miasta Płocka oraz uwarunkowań związanych z ich pracą podczas zagrożenia powodziowego."
- W związku z sytuacją zagrożenia powodziowego, która wystąpiła w tym roku w lutym w rejonie Płocka podjęliśmy decyzję o wypracowaniu rozwiązań, które zminimalizują ryzyko powodziowe w Płocku. W ten sposób zapewnimy bezpieczeństwo nie tylko mieszkańcom Płocka, ale także strategicznym obiektom należącym do PKN ORLEN. Dzięki zainicjowanej przez nas współpracy skutecznie zrealizujemy założone cele – powiedział Józef Węgrecki, Członek Zarządu ds. Operacyjnych PKN ORLEN.
Koncern zapowiada włączenie się do działań poprawiających bezpieczeństwo przeciwpowodziowe w Płocku.
- Ujęcie wody PKN ORLEN typu zatokowego zlokalizowane jest na 635 km rzeki Wisły w sąsiedztwie przystani Naftoremontu w Płocku. Pozwala ono projektowo na pobieranie z Wisły 11 700 m3/h wody. PKN ORLEN w ostatnich latach zdecydowanie zmniejszył pobór wody z 5000 do 3000 m3/h. Ekologicznym efektem działań wprowadzonych w Zakładzie Produkcyjnym PKN ORLEN w Płocku jest wykorzystywanie wody po jej uzdatnieniu w zakładowej Oczyszczalni Ścieków do celów bezpieczeństwa technicznego. Jako woda przeciwpożarowa kierowana jest do przeciwpożarowej sieci hydrantowej Zakładu Produkcyjnego w Płocku i stanowi jej zaopatrzenie na wypadek pożaru - tłumaczy biuro prasowe ORLENU.
Widmo powodzi zajrzało w oczy również koncernowi. Do ochrony punktu poboru wody zaangażowano Zakładową Straż Pożarną, ORLEN Ochronę czy Wojska Obrony Terytorialnej. Ułożono tam 3 tys. worków z piaskiem.
Zagrożone było też miasto
Z wody w Wiśle naturalnie korzysta też miasto, a lutowa powódź zagroziła punktowi poboru wody "Grabówka". To jeden z podstawowych punktów poboru wody w Płocku - stąd pochodzi nawet 50 proc. wody. Druga połowa pochodzi ze studni głębinowych. Woda podchodziła także i pod studnie głębinowe, a żeby je ochronić, ustawiono 4 tys. worków z piaskiem.
- Wykazaliśmy się sprawną organizacją. Ale sytuacja ta pokazała, że wciąż musimy myśleć o zabezpieczeniu się przed żywiołem, jakim jest Wisła, a także o zabezpieczeniu ujęć wody i zapewnieniu płocczanom nieprzerwanych jej dostaw. Aby to osiągnąć potrzebujemy zaangażowania i współpracy kilku podmiotów. Jest to szczególnie ważne w sytuacji, kiedy sukcesywnie, od wielu lat prowadzimy duże inwestycje w mieście, w tym w infrastrukturę wodociągową i kanalizacyjną. Przypomnę, że w tej chwili „Wodociągi Płockie” Sp. z o.o. prowadzą przebudowę Stacji Uzdatniania Wody „Górna”, Stacji Uzdatniania Wody „Góry oraz przebudowę ujęcia powierzchniowego „Grabówka. Dlatego tak istotnym jest, jak najszybsze opracowanie Planu bezpieczeństwa przeciwpowodziowego dla Płocka i współpraca wszystkich zainteresowanych stron - powiedział Andrzej Nowakowski, prezydent Płocka.
Podczas tegorocznej powodzi Wisła podmyła domy mieszkańców Borowiczek, Radziwia i Pradoliny Wisły, a także bulwary. Co zrobić, żeby ta historia się nie powtórzyła?
Informacje mają być przekazywane tak szybko, jak tylko PKN ORLEN, Wodociągi Płockie, Urząd Miasta Płocka i Wody Polskie podejmą działania.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.