Poszedł na grzyby i wezwał saperów

Lasy, jak to jesienią bywa, zaroiły się od grzybiarzy, którzy poza smacznymi borowikami zawsze znajdują jakieś niekoniecznie grzybowe skarby. Ale taki okaz, jaki znalazł mieszkaniec Słubic, trafia się rzadko. I jest szalenie niebezpieczny.

O niecodziennym odkryciu poinformował rzecznik płockiej policji. W ostatni weekend grzybiarz, który wybrał się do lasu w pobliżu Słubic, zamiast grzybów znalazł dwa pociski artyleryjskie z czasów II wojny światowej. – Mężczyzna zachował się bardzo odpowiedzialnie i o znalezisku od razu poinformował dyżurnego policji w Gąbinie – chwali Piotr Jeleniewicz.

Na miejscu w niedługim czasie pojawili się saperzy, którzy poza dwoma namierzonymi przez grzybiarza pociskami, znaleźli kolejnych 40 pocisków artyleryjskich. Ponieważ wciąż, po 66 latach, co i rusz odnajdujemy pozostałości po II wojnie światowej, temat jest nadal aktualny. W związku z tym policja apeluje: jeśli przypadkowo odnajdziecie jakiekolwiek niewypały, Broń Boże, ich nie dotykajcie, tylko od razu zaalarmujcie policję pod bezpłatnym numerem 997. - Mimo że od wojny minęło tyle lat, wciąż zdarzają się przypadki odnalezienia niewypałów, choćby rok temu dwoje małych dzieci przyniosło do domu granat z czasów II wojny światowej i się nim bawiło , dlatego wciąż trzeba uczulać społeczeństwo, że to bardzo niebezpieczne – mówi oficer prasowy. – Przestrogi trzeba kierować nie tylko do dzieci, ale i dorosłych, na przykład miłośników militariów, którzy wręcz szukają tych pozostałości.

Rzecznik płockiej policji przypomniał też, że zgodnie z ustawą o broni i amunicji na posiadanie takich materiałów trzeba mieć specjalną zgodę.