reklama

Porozumienie burmistrzów. Być, żeby...być?

Opublikowano:
Autor:

Porozumienie burmistrzów. Być, żeby...być?  - Zdjęcie główne
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

Wiadomości„Porozumienie burmistrzów” - tak w skrócie nazywa się ruch miast, do których miałby dołączyć Płock. Tylko co nam to daje? - Czy chodzi tylko o to, aby być, żeby być? - dopytywała przewodnicząca klubu radnych PiS.

„Porozumienie burmistrzów” - tak w skrócie nazywa się ruch miast, do których miałby dołączyć Płock. Tylko co nam to daje? - Czy chodzi tylko o to, aby być, żeby być? - dopytywała przewodnicząca klubu radnych PiS. 

Chodzi o dołączenie do ruchu zmierzającego do zwiększenia efektywności energetycznej m.in. przez wykorzystanie odnawialnych źródeł energii. Pomysł wzbudził wątpliwości radnej Wioletty Kulpy. - Mamy już plan gospodarki niskoemisyjnej – perorowała radna PiS. - Jakie tu mają być korzyści z porozumienia burmistrzów? Będą jakieś wyjazdy do Turynu? Być tylko, żeby być, bo tak wypada, to żadne uzasadnienie, chociaż chodzi o grono 6 tys. miast z całego świata. Czy z tym członkostwem wiążą się jakieś koszty? - dociekała.

- To trochę tak jak z obecnością w Związku Miast Polskich, wiążącej się m.in. ze szkoleniami – przypominał wiceprezydent Jacek Terebus i wymieniał korzyści: - Łatwiejszy dostęp do źródeł finansowania, szeroko pojętych dobrych praktyk, promocja miasta jako pioniera w sprawie promowania niskiej emisji. Porozumienie nie wiąże się z dodatkowymi opłatami – uspokajał także, że mieszkańcy nie poniosą z tego tytułu żadnych dodatkowych kosztów. - Takie porozumienie jest dobrze widziane.

- Rozumiem te teoretyczne korzyści – odparł mu Andrzej Aleksandrowicz z PiS. - Ale czy to faktycznie będzie takie bezkosztowe? Sporządzanie sprawozdań też kosztuje, coroczne wyjazdy na konferencje, promocja. Czy my, jako miasto, możemy zobowiązać się do mniejszej emisji dwutlenku węgla?

- Specjalistą nie jestem, ale co, jeśli tego wymogu 20- czy 40-procentowego ograniczenia emisji nie spełnimy? Nie przyjdzie nam płacić kar? – zafrasował się Marek Krysztofiak.

Wiceprezydent Jacek Terebus zaprzeczał. - Do monitorowania emisji już się zobowiązaliśmy, decydując się na plan gospodarki niskoemisyjnej – mówił zastępca prezydenta. - W tym wypadku członkostwo ma charakter prestiżowy. Nie ma trybu nakazowego co do wyjazdów. Jeśli będziemy chcieli być aktywnymi uczestnikami, to skorzystamy. Jeśli przy pozyskaniu środków punktowane będą tego typu inicjatywy, to jeszcze lepiej dla nas.

Dom Darmstadt. Ratusz już nie zarządza

- Przekazanie Domu Darmstadt w zarząd POKiS-u to jest de facto powrót do stanu poprzedniego – podkreślała Wioletta Kulpa. - Czy tego typu zmiana wiąże się z utworzeniem kolejnego stanowiska kierowniczego w Domu Darmstadt – w odpowiedzi uzyskała krótki „nie” od prezydenta Nowakowskiego.

Następnie radni zajęli się uregulowaniem Dni Historii Płocka. W 2016 roku DHP odbędą się w dniach 22-24 lipca. W kolejnych latach miałyby odbywać się w wybrany weekend w czerwcu, lipcu lub w sierpniu.

Biblioteka. Uuuu, jak dawno to było....

- Właśnie przegłosowaliśmy budżet na 2016 rok, jesteśmy już po jednym spotkaniu w sprawie przyszłości Biblioteki im. Zielińskich – przypominała Wioletta Kulpa prezydentowi, również w kontekście lepszego wsparcia dla płockich studentów, którzy korzystają z zasobów właśnie z tej biblioteki.- Dopytywałam się o sprawę w interpelacji. Odpisał pan, że trwają rozmowy z prezesem Towarzystwa Naukowego Płockiego.

Prezydent przyznał, że rzeczywiście w czasie debaty o budżecie nie pojawił się żaden wniosek dotyczący biblioteki. - Rozmowy trwają. Zwróciliśmy się z propozycjami i pismem do TNP. Czekamy na odpowiedź. Wiceprezydent Roman Siemiątkowski twierdzi, że „uuuu, już dawno to pismo zostało wysłane” - odparł nieco żartobliwie Andrzej Nowakowski.

Orszak na Trzech Króli. Potrzebna podwózka?

Z zapytaniem o uruchomienie specjalnej linii autobusowej przy okazji święta Trzech Króli wystąpił radny PiS, Adam Modliborski. Sądził, że przydałoby się takie udogodnienie dla mieszkańców centrum Płocka, którzy chcieliby uczestniczyć w wyjątkowym orszaku. W tym roku dotrze aż na Podolszyce. Zdziwił prezydenta. - Bywało już, że zmienialiśmy trasę. Jednak wniosków od mieszkańców w tej sprawie nie mieliśmy, dlatego nie mamy praktyki uruchamianie dodatkowych połączeń komunikacyjnych.

Andrzej Nowakowski nawiązał także do grudniowego spotkania z parlamentarzystami. - Na kolejnym liczę na większą frekwencję. Przyszło zaledwie trzech – chociaż nazwisk nie wymieniał. - Spotkanie zorganizowaliśmy w poniedziałek. To był dzień, a nie noc. Zaproszenia wysłaliśmy za pomocą gońców.

Czytaj też: 

 

 

Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE