reklama

Poprawki odrzucone. Obwodnica zagrożona?

Opublikowano:
Autor:

Poprawki odrzucone. Obwodnica zagrożona? - Zdjęcie główne
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

WiadomościW nocy z czwartku na piątek na Facebooku pojawiła się informacja od posłanki Platformy Obywatelskiej Elżbiety Gapińskiej: - Godzina 0.30 właśnie przed chwilą posłowie PiS odrzucili poprawkę dotyczącą budowy obwodnicy miasta Płocka - etap II i III – a pod nią zdjęcie parlamentarzystek. Czy to przekreślenie planów, jak już niektórzy sugerują?

W nocy z czwartku na piątek na Facebooku pojawiła się informacja od posłanki Platformy Obywatelskiej Elżbiety Gapińskiej: - Godzina 0.30 właśnie przed chwilą posłowie PiS odrzucili poprawkę dotyczącą budowy obwodnicy miasta Płocka - etap II i III – a pod nią zdjęcie parlamentarzystek. Czy to przekreślenie planów, jak już niektórzy sugerują?

Nasi posłowie z okręgu płocko-ciechanowskiego są zapracowani. Dzwoniliśmy do posłanki Elżbiety Gapińskiej z Platformy Obywatelskiej, ale akurat nie mogła rozmawiać. Do późnej nocy z czwartku na piątek trwało posiedzenie Sejmu, które ostatecznie przerwano. Posłowie jednak zdążyli odrzucić mnóstwo poprawek do krajowego budżetu na 2016 rok. Było ich aż 300. Sporo z nich dotyczyło infrastruktury, a wieść od posłanki Elżbiety Gapińskiej mogła przestraszyć lub mocno zdziwić. Kolejne dwa fragmenty obwodnicy miały być sfinansowane z funduszy unijnych w ramach RIT (Regionalny Instrument Terytorialny) oraz z budżetu miasta, chociaż były także wstępne przymiarki, aby wydatkach na ostatnią część partycypował Orlen. A tu była mowa o środkach państwowych! W tej sprawie jest jeszcze jeden mylący trop, dla niektórych S10 to forma obwodnicy. Więc o co tu chodzi? Czy informacja od posłanki oznaczała pogrzebanie sztandarowego pomysłu ekipy, która rządzi w Ratuszu? Absolutnie nie.

- Budowa II i III etapu obwodnicy Płocka to kluczowa dla miasta inwestycja – wyjaśniła posłanka PO na Facebooku, ponieważ temat chciało zgłębić wiele osób równocześnie. Nie chodziło w żadnym wypadku o trasę S10. - Pomimo, że jest wpisana w RIT, i skoro posłowie Prawa i Sprawiedliwości i przedstawiciele rządu wielokrotnie wypowiadali się na temat podziału województwa mazowieckiego, realizacja RIT byłaby zagrożona, a co za tym idzie, także i ta inwestycja. Wobec tego posłowie PO uznali, że aby inwestycja była bezpieczna, realizacja powinna mieć zabezpieczone finansowanie z budżetu państwa.

Rzeczywiście pojawiły się dwie poprawki. W jednej z nich zaproponowano, aby dochody z wpłaty z zysku NBP na rzecz budżetu państwa wynoszące 150 mln zł przeznaczyć na dwie ostatnie części płockiej obwodnicy (w formie dotacji lub subwencji). Taka była propozycja posła Piotra Zgorzelskiego z Polskiego Stronnictwa Ludowego. Z kolei inny poseł, tym razem wywodzący się z szeregów PO, Marcin Kierwiński wyszedł z założenia, że warto zwiększyć dochody państwa o kwotę 100 mln zł od osób prawnych, od osób fizycznych i od innych jednostek, aby środki przeznaczyć na etap II i III płockiej obwodnicy. To do tej drugiej poprawki odwoływała się posłanka Elżbieta Gapińska, którą poprała ona, Marcin Kierwińki, Piotr Zgorzelski z Polskiego Stronnictwa Ludowego oraz Marek Jakubiak z Kukiz'15. Posłowie z PiS-u wzięli udział w głosowaniu i zgodnie odrzucili wniosek. Na 230 posłów PiS biorących udział w posiedzeniu, wszyscy okazali się jednomyślni, w przeciwieństwie do Kukiz'15, gdzie różnie rozkładały się głosy. Screen z wynikami zamieściła nawet posłanka PO na Facebooku, żeby nie było wątpliwości.

Także poprawkę, którą zgłosił Piotr Zgorzelski, odrzucono. Zastanawiające były jednak kwoty, bo tu 100, tam 150 mln zł. W Ratuszu podawano, że dokończenie obwodnicy wymaga nakładów rzędy 130-140 mln zł. - Lepiej żeby zostało niż żeby było za mało – odpowiada nam parlamentarzysta PSL. - Poprawka nie była konsultowana w posłami PO, koalicja skończyła się 25 października. Każdy może zgłosić poprawki o charakterze regionalnym. Moja przepadła, obradowaliśmy wczoraj..., nie, chwileczkę – zawiesza głos. - To już był piątek. Obrady trwały do 3.00 w nocy.

Posłowie PiS. Wybory wygrali i zapomnieli, co mówili?

Problem mają teraz parlamentarzyści PiS-u, którzy tuż przed wyborami zapewniali stojąc na tle budynku Ratusza, że „dadzą radę” w walce o S-10 i obwodnicę dla Płocka, a szczególnie jeden, poseł Marek Opioła. Wówczas dziwił się, że pieniądze na obwodnicę dla Bełchatowa mogły się znaleźć, ale dla Płocka już nie. Przyniósł nawet wielkie pudło z dokumentami wraz z senatorem Markiem Martynowskim, aby udowodnić, że nie pozostaje bezczynny. – Ministrowie zmieniają się, a tu trzeba bezustannie pisać i drążyć temat – mówił wówczas dziennikarzom. Zabrakło go na spotkaniu w Ratuszu zwołanym przez prezydenta Andrzeja Nowakowskiego, aby omówić wspólny front w najważniejszych dla Płocka sprawach. Nie było także jego asystenta, radnego Marcina Flakiewicza, chociaż to poseł dopominał się o tego typu spotkania. W piątek znów czekała posła praca w Sejmie.

A z drugiej strony...

Tak może wyglądać sprawa z jednego punktu widzenia. Fakty są takie, że dwa kolejne odcinki płockiej obwodnicy, powtórzmy to jeszcze raz, nie miały być sfinansowane z budżetu krajowego (obwodnica zewnętrzna została usunięta z planów kilka lat temu, stąd decyzja prezydenta Andrzeja Nowakowskiego, aby inwestycję rozpocząć "na własną rękę" w granicach miasta), tylko z pieniędzy Unii Europejskiej, do czego trzeba było doliczyć wkład własny z budżetu lokalnego. Poprzedni rząd, pomimo że z PO i PSL, zapomniał o Płocku, kiedy ogaszano plany drogowe do 2023 roku (z perspektywą do 2025) i to wóczas na alarm biło PiS i SLD. Teraz, kiedy trzeba inwestycję dokończyć, mamy problemy z pozyskaniem środków, ponieważ Unia nie sprzyja już w tej perspektywie finansowej projektom infrastrukturalnym. Marszałek Adam Struzik wciąż nie jest do końca pewny, czy te pieniądze będą, czy nie. Sam czeka na wykładnię z ministerstwa oraz z Komisji Europejskiej.

A teraz dołóżmy do tego zapowiedzi Prawa i Sprawiedliwości o zmianach administracyjnych, podziale Mazowsza na dwa województwa. W tym przypadku ci parlamentarzyści, którzy zdecydowanie optują za brakiem zmian, jak wspomniani posłanka Gapińska i poseł Zgorzelski, zareagowali niezależnie, układając plan B – 100 mln. zł, a nawet plan C - 150 mln zł, aby zabezpieczyć realizację inwestycji. To duże kwoty. PiS jednak ostatnio odżegnuje się od pomysłu z podziałem administracyjnym, więc może twierdzić, że takie poprawki są bezzasadne. Niestety to również gra polityczna, w której stawką jest droga dla Płocka. Po tym, jak ten alternatywny plan przepadł, nadal musimy czekać. Ale szansę wciąż mamy. Z Ratusza już od jakiegoś czasu płyną zapowiedzi, że nie odpuszczą obwodnicy. Szkoda tylko, że nasi parlamentarzyści jednak nie grają do jednej bramki.

Fot. Konferencja PiS na starówce z 30 sierpnia 2015 roku, Karolina Burzyńska/Portal Płock, obwodnica - Tomasz Miecznik/Portal Płock

Czytaj też:

Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE