Policja zatrzymała grupę ośmiu przestępców

Szajce przewodził 20-latek z Gąbina. Najpierw okazało się, że okradł ojca kolegi, potem - że wraz z grupą siedmiu współpracowników dokonał 41 włamań i kradzieży.

Grupę rozbili policjanci z komisariatu w Gąbinie. Jak relacjonuje rzecznik płockiej policji Krzysztof Piasek, wszystko zaczęło się w czerwcu, gdy jeden z mieszkańców Gąbina zgłosił kradzież piły spalinowej i innych narzędzi. Od samego początku policjanci podejrzewali, że w całą sprawę mógł być zamieszany syn zgłaszającego. Podejrzenia okazały się słuszne - ojca okradł własny syn razem z kolegą, 20-latkiem z Gąbina, który w trakcie przesłuchania przyznał się do dwóch innych włamań. A to dopiero początek. - Funkcjonariusze rozpoczęli żmudne ustalenia w sprawie innych kradzieży i włamań, sprawdzając, czy dobrze im znany 20-latek nie był ich sprawcą - informuje oficer prasowy.

Policjanci nie mylili się i tym razem. Okazało się, że młodzieniec wraz z siedmioma wspólnikami (za każdym razem dobierał sobie innych współpracowników) dokonali w sumie aż 41 włamań i kradzieży, a wartość strat szacuje się na ponad 37 tys. zł. Włamywali się do mieszkań i garaży, kradli głównie elektronarzędzia, sprzęt RTV i materiały budowlane, a łupy sprzedawali na terenie powiatu gostynińskiego.

Policji udało się zatrzymać całą szajkę, a także odzyskać część skradzionych rzeczy o wartości 31 tys. zł. Wspólnicy 20-latka to mieszkańcy Gąbina i okolic w wieku od 18 do 29 lat, o dalszym losie podejrzanych zadecyduje sąd. - Główny podejrzany w tej sprawie przebywa już w zakładzie karnym, gdzie odbywa karę za inne przewinienia - informuje Krzysztof Piasek. - Mężczyzna działał nie  tylko w powiecie płockim - funkcjonariusze z Gąbina ustalili m.in., że 20-latek ukradł w Łowiczu telefon komórkowy.