Policja kontroluje spaliny aut [FOTO]

W czwartek w ruch poszedł analizator spalin. Za pomocą urządzenia policjanci badają, czy auta jeżdżące po Płocku mocno zatruwają powietrze. Jeśli okaże się, że tak, kierowcom grożą mandaty i zatrzymanie dowodu rejestracyjnego.

Furgon APRD, czyli ambulans pogotowia ruchu drogowego stanął dziś rano przy Galerii Wisła na Wyszogrodzkiej, a policjanci rozpoczęli badanie samochodów pod kątem ich wpływu na zanieczyszczenie środowiska. Za pomocą analizatora spalin, czyli urządzenia do sprawdzania układu wydechowego silników benzynowych i diesla badają, czy auta emitują do powietrza trujące substancje, m.in. tlenek węgla.

Jak wygląda takie badanie? Otóż do rury wydechowej zostaje podłączona sonda, a na laptopie wyświetlają się stężenia szkodliwych związków chemicznych. Kierowca w tym czasie ma mieć włączony silnik na maksymalnych obrotach. Jeśli poziomy są przekroczone, właścicielowi samochodu grozi mandat za zły stan  techniczny pojazdu, a także odebranie dowodu rejestracyjnego do czasu naprawy usterki.

Mimo że policja prowadzi takie badania właściwie od momentu, w którym dostała ambulans APRD, czyli już od ładnych paru lat, wielu kierowców jest zwykle zdziwionych kontrolą. Nie podoba im się również, że badanie trwa zazwyczaj dość długo, bo kilkanaście minut.

Nie da się ukryć, że murowaną kontrolę mają kierowcy kopcących, zdezelowanych aut, za którymi unosi się zdradziecko czarny obłok i które czuć w promieniu kilometra, ale policja chce też badać samochody na wyrywki. Jak mówi rzecznik płockiej policji, Krzysztof Piasek, nierzadko auta, które wyglądają na całkiem nowe i zadbane, z powodu usterki silnika emitują do powietrza więcej szkodliwych substancji niż starsze, na pierwszy rzut oka bardziej wyeksploatowane samochody.

- Warto pamiętać, by podczas badania technicznego pojazdu na stacji diagnostycznej uzyskać również informację na temat emisji spalin - radzi rzecznik.

Co wykazała policyjna kontrola? Jak poinformował rzecznik,  zatrzymano jeden dowód rejestracyjny w związku z przekroczeniem norm tlenku węgla.

Fot. Tomasz Miecznik / Portal Płock