Archiwum Państwowe w Płocku przechowuje rzeczy unikatowe, których nie znajdziemy nigdzie indziej. Jest o wiele bardziej interesujące niż serialowe "Archiwum X", ponieważ historie, jakie można tu posklejać w jedną całość, pomogą stworzyć drzewo genealogiczne naszej rodziny. Warto zapoznać się z tymi zbiorami.
Tylko w 2015 roku przyjęli około stu metrów bieżących nowych akt. Siedziba Archiwum Państwowego w naszym mieście to prawdziwa skarbnica starych płockich dokumentów (chociaż nie tylko, bo są i takie, które dotyczą Gąbina, Gostynina, Wyszogrodu, Sierpca czy Raciąża), aktów jeszcze z okresu zaboru pruskiego i Księstwa Warszawskiego, aktów stanu cywilnego, archiwaliów wymiaru sprawiedliwości, stowarzyszeń, ruchów społecznych, przedsiębiorstw. Dla historyka to prawdziwe perełki, podobnie dla kogoś, kto pisze pracę naukową lub pragnie poznać dzieje własnej rodziny.
Aby jednak płocczanie nie zapomnieli, że mają taką skarbnicę tuż pod nosem, już 25 lutego na godzinę 17.00 zaplanowano otwarcie wystawy prezentującej skarby płockiego Archiwum Państwowego. W gablotach zobaczymy oryginały dokumentów, które mają być wyjątkowo atrakcyjne z uwagi na treść oraz pod względem wizualnym. Wśród nich znajdziemy metrykę urodzenia płockiego poety Władysława Broniewskiego, akt ślubu Ignacego Mościckiego czy dokumenty związane z płocczanką, Mirą Zimińską-Sygietyńską, która jako Marianna Burzyńska biegała po ul. Piekarskiej. Pracownicy zapewniają, że pokażą tyle, ile uda im się zmieścić i przygotują prawdziwe perełki. Pojawia się zatem stare fotografie, akty notarialne oraz dokumenty dotyczące płac z urzędów gubernianych i wojewódzkich. Jeden z unikatów będzie pochodził z XVII wieku. To opis przywilejów nadanych naszemu miastu z 1664 roku.
Być może zobaczymy jeszcze dodatkową atrakcję w postaci przejętych przez płockie Archiwum aneksów do dawnych ślubów zawieranych w Stanach Zjednoczonych, które trafiły do nas z powiatu sierpeckiego. Jeśli Polacy zawierali związki małżeńskie w USA i wracali później do kraju, przedstawiali takie aneksy w ojczyźnie, aby zawrzeć jeszcze raz małżeństwo, ale już lokalnie. Panie odpowiedzialne za przygotowanie wystawy twierdziły, że są po prostu przepiękne, urzekają kolorami. Cała wystawa potrwa około dwóch tygodni z uwagi na fakt, że nie można oryginałów zbyt długo eksponować w świetle dziennym. Jednak wystawa jest poniekąd dodatkiem do informatora o płockich zasobach. To pierwsza taka publikacja. - Jest idealna dla fanatyków historii, genealogów – mówił dyrektor tej instytucji, Tomasz Piekarski w czasie konferencji prasowej. A ci, którzy przyjdą 25 lutego, otrzymają ją gratis.
Oczywiście Archiwum Państwowe w Płocku działa całym rokiem. Jego pracownicy nie próżnują i zamierzają swoje działania skierować zarówno do bardzo młodych płocczan, jak i do tych starszych. W tym roku stawiają na działalność edukacyjną. W 2016 roku upływa 1050 lat od chrztu Polski. Zaproponują lekcje historii, a gimnazjalistom konkurs. Przy okazji Jarmarku Tumskiego ponownie odbędą się warsztaty genealogiczne, kiedy w kilku grupach pracownicy krok po kroku prezentują, w jaki sposób poszukiwać swoich rodzinnych korzeni w aktach. To również świetna okazja, aby przekonać się o wielu niuansach, jak chociażby zmiany w języku (ponadto nie wszystkie akta są w języku polskim, dlatego zabawa w detektywa to nie taka łatwa sprawa). - Młodsi potrafią przyprowadzić starszych albo odwrotnie – opowiadali archiwiści. - Ci najmłodsi pytają, dlaczego kiedyś jedna rodzina mogła mieć ośmioro dzieci, a teraz ma jedno. Nie brakuje też opowieści – pisaliśmy zresztą o tych zeszłorocznych warsztatach. Na konferencji wspomniano również o wydaniu specjalnego komiksu, który posłuży za przewodnik.
Warto jeszcze zwrócić uwagę na wirtualną wystawę prezentującą wydarzenia z Czerwca 1976 roku rozgrywające się w Płocku (naturalnie odbędzie się w czerwcu). W zbiorach jest już dostępny „Płocki rocznik historyczno-archiwalny”, nawiązujący do działalności tej instytucji w 2015 roku, której wynikiem jest m. in. wciąż działająca wystawa poświęcona byłym prezydentom Płocka do czasu wybuchu II wojny światowej wraz z publikacją zawierającą ich życiorysy. Wszystkie wydawnictwa (w tym np. "Żydzi płoccy. Album pamięci" oraz album "Słąwoj Felicjan Składkowski. Lekarz, generał, premier") można nabyć na miejscu, w siedzibie Archiwum Państwowego w Płocku przy ul. Kazimierza Wielkiego. Wszystkie są wydane niezwykle porządnie.
Czytaj też: