Jak poinformował rzecznik płockiej policji Krzysztof Piasek, 52-latek z gminy Brudzeń skradł mosiężny krzyż z nagrobka na cmentarzu w Sobowie, a później sprzedał go jako złom w punkcie skupu metali kolorowych. Mężczyzna został zatrzymany 27 maja, a niedługo potem okazało się, że kradzież w Sobowie nie jest jedynym czynem, który obciąża jego konto.
Funkcjonariusze wydziału dw. z przestępczością przeciwko mieniu KMP w Płocku i policjanci z Brudzenia Dużego ustalili, że wspólnikiem zatrzymanego złodzieja był 22-latek mieszkający również w gminie Brudzeń. Został on zatrzymany 28 maja.
Z policyjnych ustaleń wynika, że między 1 marca a 8 kwietnia obaj zatrzymani mężczyźni ograbili trzy nagrobki. Zabrali z nich trzy mosiężne krzyże oraz lampion i wazon (również z mosiądzu). Wszystkie przedmioty zostały rozbite i sprzedane jako złom w punkcie skupu złomu metali kolorowych.
We wtorek późnym popołudniem obaj przestępcy usłyszeli zarzuty trzykrotnego ograbienia grobów. Obaj przyznali się do winy. Oświadczyli, że okradali groby dla zarobku. Za ograbienie grobu kodeks karny przewiduje od pół roku do ośmiu lat więzienia.