Tragiczny finał miała wtorkowa popijawa na Miodowej. Współbiesiadnicy pili od rana, potem pokłócili się o pieniądze i doszło do bijatyki, w wyniku której zmarł 48-letni płocczanin. Kumple od kieliszka wynieśli ciało zmarłego na klatkę schodową i chlali w najlepsze dalej.
Libacja trwała we wtorek 27 września w jednym z mieszkań przy Miodowej właściwie od wczesnych godzin rannych. Domową popijawę urządziło sobie trzech mężczyzn i kobieta, wszyscy w wieku mniej więcej 50 lat. Wieczorem, około 19.30, dyżurny płockiej komendy otrzymał informację z pogotowia ratunkowego, że na klatce schodowej bloku załoga pogotowia znalazła martwego mężczyznę. Ze wstępnych oględzin zwłok wynikało, że jego obrażenia mogły powstać w wyniku pobicia.
- Na miejscu natychmiast zjawiły się patrole policji i funkcjonariuszy operacyjnych, którzy ustalili, że nieboszczyk był uczestnikiem libacji w tym samym bloku – relacjonuje rzecznik płockiej policji, Piotr Jeleniewicz. - Do wyjaśnienia zatrzymano trójkę osób, które w mieszkaniu dalej spożywały alkohol. Do policyjnej izby zatrzymań trafiło dwóch mężczyzn i kobieta. Cała trójka miał grubo powyżej 2 promili alkoholu w organizmie. W tym samym czasie w mieszkaniu grupa zdarzeniowa zabezpieczała ślady i dowody pomocne przy wyjaśnieniu przyczyn zgonu i jego okoliczności.
W środę, gdy biesiadnicy wytrzeźwieli, ustalono, że w trakcie imprezy 48-latek pokłócił się ze swoim 57-letnim kolegą. Poszło o pieniądze – starszy z kumpli zarzucił młodszemu kradzież. Doszło do bijatyki. W totalnie zamroczonych alkoholem umysłach uwidziało się, że pobity zasnął na skutek upojenia, więc 57-latek wyniósł go z mieszkania i zostawił na klatce schodowej.
Wczoraj, w czwartek, akta postępowania trafiły do prokuratora, który przedstawił zatrzymanemu zarzut pobicia ze skutkiem śmiertelnym. Grozi za to do 12 lat za kratkami. Dziś 57-latek zostanie doprowadzony do sądu, który zadecyduje o jego dalszym losie.
Pobili na śmierć i chlali dalej
Opublikowano:
Autor: MR, KMP Płock
Przeczytaj również:
WiadomościTragiczny finał miała wtorkowa popijawa na Miodowej. Współbiesiadnicy pili od rana, potem się pokłócili i doszło do bijatyki, w wyniku której zmarł 48-letni płocczanin. Kumple od kieliszka wynieśli ciało zmarłego na klatkę schodową i chlali w najlepsze dalej.
Polecane artykuły:
wróć na stronę główną
ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.
e-mail
hasło
Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE