Dzieciom i starszym płocczanom, a także tym, którym od samego widoku kręci się w głowie od patrzenia w dół, marzą się poręcze przy schodach prowadzących nad Wisłę.
Na prośbę płocczan o montaż barierek zabiegał radny Andrzej Aleksandrowicz (PiS). Pisaliśmy już o pomyśle z barierkami dwa lata temu.
[ZT]7536[/ZT]
Poręcze - wyjaśnia radny, przydadzą się zwłaszcza jesienią i zimą, gdy schody robią się śliskie. Warto byłoby zamontować je m.in. przy zejściu na wysokości ul. Okrzei.
- Poza tym barierki, poręcze ułatwiają znacznie zejście/wejście po schodach osobom starszym lub dzieciom również przy sprzyjającej pogodzie - przekonuje radny. - Szerokie zejścia powinny mieć nie tylko barierki boczne, ale również środkowe.
Jednak jak wynika z odpowiedzi Ratusza, nic z tego.
- Schody zlokalizowane na zboczu skarpy na odcinku od Hotelu Starzyński do kościoła farnego stanowią zwieńczenie konstrukcji zabezpieczającej skarpę przed osuwaniem - wyjaśnia wiceprezydent Piotr Dyśkiewicz. - W przypadku montażu poręczy nieuchronna byłaby ingerencja w owe zabezpieczenia, co miałoby niekorzystny wpływ na stateczność skarpy.
Zastępca prezydenta twierdzi też, że zamontowanie poręczy byłoby niekorzystną "ingerencją w krajobraz skarpy", bo "obniżyłoby estetykę tego miejsca". Dodaje, że w tym roku zakończyła się budowa kolejnego zejścia łączącego promenadę z podnóżem skarpy i tam było możliwe zamontowanie barierek.
Wiceprezydent zapowiada też, że w kolejnych latach Ratusz planuje opracowanie projektu zagospodarowania schodów na wysokości ul. Okrzei. Nie wyklucza tam rozwiązań innych niż schody.