reklama

Płockie molo znów tonie w ptasich odchodach

Opublikowano:
Autor:

Płockie molo znów tonie w ptasich odchodach  - Zdjęcie główne
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

WiadomościPłockie molo znów przypomina ptasią ubikację. Powód? Dwa tygodnie temu swoją misję na nadwiślańskim przybytku zakończył sokolnik Piotr Adamiak i jego drapieżna drużyna.

Płockie molo znów przypomina ptasią ubikację. Powód? Dwa tygodnie temu swoją misję na nadwiślańskim przybytku zakończył sokolnik Piotr Adamiak i jego drapieżna drużyna.

O problemie zapaskudzonego ptasimi odchodami płockiego pisaliśmy niejednokrotnie. Przez kilka lat zastanawiano się, co zrobić, by molo dwa dni po sprzątaniu nie zamieniało się w ohydną toaletą, na którą nawet niespecjalnie wrażliwi spacerowicze brzydzili się wejść. Wreszcie - ku naszej radości - obecny dyrektor Miejskiego Zespołu Obiektów Sportowych Piotr Gwóźdź postawił na śmiały pomysł zatrudnienia na molo sokolnika, którego ptasia ekipa podobnie jak np. na wysypisku śmieci w Kobiernikach odstraszałaby mewy. Sokolnik wraz z myszołowcem amerykańskim, jastrzębiem i rarogiem górskim od maja strzegli molo przed nieeleganckimi zakusami innych ptaków.

- Wszystkie inne rozwiązania zawiodły, a to jako jedyne przyniosło pożądane efekty - nie ukrywa zadowolenia Piotr Gwóźdź. - Przez pół roku, gdy sokolnik pracował na molo, nie mieliśmy żadnych sygnałów niezadowolenia, wręcz przeciwnie - płocczanie dzwonili i chwalili pracę sokolnika.

Z efektów zadowolony jest również dr inż. Piotr Adamiak.

- Przy podpisywaniu umowy zobowiązałem się, że przy sześciu godzinach pracy dziennie jestem w stanie zmniejszyć zabrudzenie molo ze 100 proc. do 25 proc. - mówi sokolnik. - Ale dzięki temu, że na molo byłem już przed 4.00 nad ranem i wyuczyłem ptaki odruchu, by z niebezpieczeństwem kojarzył im się już sam widok człowieka, w wakacje udało się utrzymać nawet 98-procentową czystość na molo.

Bywały okresy, że molo nie musiało być myte nawet przez półtora miesiąca. Sokolnikowi w pracy pomagali ludzie, którzy spacerowali po molo, a także... dzikie ptaki drapieżne, które spontanicznie przyłączały się do odganiania. - Kormorany zostały zaatakowane przez sześć bielików - wspomina dr. inż. Adamiak.

Umowa z sokolnikiem obejmowała najpierw trzy próbne miesiące, a ponieważ rozwiązanie się sprawdziło, została przedłużona do 31 października, bo jesienią i zimą, gdy po molo spaceruje mało osób, ta usługa stałaby się nieopłacalna (dyrektor MZOS podaje, że w zależności od godzin spędzonych na molo, koszty usługi w wakacje wynoszą ok. 7-8 tys. zł miesięcznie).

Ptaki już zdążyły wrócić na molo. I natychmiast jest to samo

Od tej chwili nie minęły jednak dwa tygodnie, a nadwiślański deptak znów upstrzony jest białymi cętkami ptasich odchodów, odstraszając tych, którzy w ładniejsze dni chcieliby tam pospacerować.

Jak wyjaśnia Piotr Adamiak, teraz nad rzeką ptaków jest więcej, a co za tym idzie i ich odchodów, bo po pierwsze - nie ma sokolnika, a po drugie, przy zaporze przeciwlodowej utworzyła się zatoka, do której wpłynęły małe rybki - tam stołują się dziś nadrzeczne ptaki.  - Głód jest silniejszy niż strach - mówi sokolnik.

Znad molo wypłoszy je dopiero zamarznięta Wisła. Ornitolog przyznaje, że są pewne metody, które można by spróbować zastosować poza sezonem, doraźnie, ale trudno w tej chwili ocenić ich skuteczność.

- Molo jest obiektem sezonowym, więc zatrudnienie sokolnika zimą nie jest dobrym rozwiązaniem - zgadza się dyrektor MZOS.

Tyle że to już nie Piotr Gwóźdź będzie się nad tym głowił - po planowanej jeszcze w tym roku fuzji MZOS-u i Orlen Areny w nową spółkę prawa handlowego, płockim molo będzie się zajmował Wydział Kształtowania Środowiska w płockim Ratuszu.

- Na pewno będę rekomendował miastu zatrudnienie sokolnika - zapowiada Piotr Gwóźdź.

- Decyzje dotyczące molo będą podejmowane przez odpowiednią komórkę Urzędu Miasta, ale nie skoro ta broń okazała się skuteczna, to nie widzę powodów, dla których współpraca z sokolnikiem miałaby nie być kontynuowana -mówi Hubert Woźniak z biura prasowego Ratusza. 

Wywiad z sokolnikiem możecie przeczytać tutaj:

[ZT]12476[/ZT]

 

Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE