Adrian Kołodziejski przez ponad rok walczył o miejsce w składzie Pride Academy - najbardziej profesjonalnej akademii sportów elektronicznych w Polsce. Płocczanin okazał się lepszy od ponad 500 zawodników i w ubiegły weekend stał się jednym z pięciu zawodników drużyny.
Sporty elektroniczne, w których rywalizują miłośnicy gier komputerowych, rozwijają się w Polsce bardzo dynamicznie. Coraz większe marki inwestują w zawodników i zespoły, które rywalizują w takich grach jak Counter-Strike Global Offensive czy League of Legends. Na najwyższym poziomie pule nagród na turniejach przekraczają setki tysięcy dolarów, a miesięczne gaże dla samych zawodników wynoszą w Polsce nawet kilkadziesiąt tysięcy złotych.
Drużyna Pride to absolutna czołówka polskiego Counter-Strike. Jej włodarze zdecydowali się na utworzenie akademii, w której dadzą szansę mniej znanym, ale bardzo uzdolnionym zawodnikom, na rozwój, stabilność i grę na wysokim poziomie.
Sam projekt Pride Academy ruszył w ubiegłym roku, pierwsze spotkania zostały rozegrane w styczniu. Swoich sił próbowało ponad pięciuset graczy, tylko dwudziestu zostało zaproszonych na finały, które odbyły się w Warszawie na stadionie Legii.
Pośród wyżej wspomnianej dwudziestki znalazło się miejsce dla Adriana “Zorineq’a” Kołodziejskiego - 21-letniego płocczanina. Adrian w całych kwalifikacjach prezentował się znakomicie. Już podczas wyłonienia ostatecznej piątki, trener akademii Jakub “Kubik” Kubiak powiedział o nim, że to najlepszy rifler (zawodnik grający z karabinem) całych eliminacji.
- Sam projekt rozpoczął się w październiku ubiegłego roku, swój pierwszy mecz w ramach akademii zagrałem w styczniu 2017 - powiedział nam Adrian. - Z ponad 500 zawodników została wybrana najlepsza 20, mniej i bardziej doświadczonych. Osobiście już od dłuższego czasu staram się osiągnąć wyższy poziom, niestety zawsze brakowało osób, które miałyby podobne ambicje, a Counter-Strike to gra drużynowa.
Adrian nie krył satysfakcji, którą czuł tuż po ogłoszeniu werdyktu ekspertów Pride Academy.
- Po usłyszeniu słów trenera, o tym, że podczas całej akademii prezentowałem najwyższy poziom i zostaje jednym z pięciu zawodników chyba do końca nie wierzyłem w to co się dzieje. Czułem niesamowitą radość, z tego że dostałem szansę.
Płocczanin odniósł się również do rozwoju esportu w swoim rodzimym mieście.
- Sporty elektroniczne rosną w siłę, wiele organizacji, znanych marek, a nawet tradycyjnych klubów sportowych wychodzi z inicjatywą i otwiera swoją sekcję esportową. W Płocku mamy dwóch, świetnych zawodników w FIFA, ale na przykład w Gliwicach, tamtejszy Piast jakiś czas temu zdecydował się na zakontraktowanie graczy Counter-Strike. Bardzo brakuje mi jakichkolwiek wydarzeń, turniejów w naszym mieście. Znajomi mieli fajny pomysł, na duże zawody w Orlen Arenie, niestety ich projekt o nazwie “Płock Electronic League” na Budżet Obywatelski otrzymał bardzo mało głosów, co było dla mnie jak i dla dużej części społeczności dużym zaskoczeniem. Takie eventy mocno sprzyjają promocji miasta, wystarczy spojrzeć na Katowice i Intel Extreme Masters, który co roku odbywa się w Spodku. Moim zdaniem turniej takiej rangi w Płocku, promocyjnie przyniósłby tyle co na przykład festiwal Audioriver.
Drużyna będzie teraz korzystała z warunków, jakie daje im organizacja. Wszyscy deklarują chęć mocnego treningu. Na początku grudnia Adrian wraz z kolegami z zespołu rozegrają swój pierwszy turniej.