Pierwsza sprawa to napad z 10 stycznia w Proboszczewicach. Zamaskowany mężczyzna wszedł do sklepu i grożąc nożem ukradł karty telefoniczne. Jego kompan stał na czatach na zewnątrz. Policja zatrzymała niedawno sprawców: to płocczanie w wieku 17 i 18 lat. Zostali doprowadzeni do sądu, który zastosował wobec 18-latka tymczasowy aresztu na trzy miesiące, a wobec 17-latka -dozór policyjny.
Następnego dnia po wydarzeniach w Proboszczewicach, 11 stycznia, 27-letni płocczanin zgłosił w KMP rozbój na swojej osobie. Mężczyzna miał obrażenia nogi, tłumaczył, że dwóch nieznanych sprawców zraniło go nożem, ukradli mu 1700 zł.
- Funkcjonariusze ustalili, że domniemany pokrzywdzony całą sprawę upozorował. Wcześniej został zwolniony z pracy, o czym nie powiedział konkubinie - Informuje rzecznik prasowy płockiej policji Krzysztof Piasek. - Nie wiedział, jak jej wytłumaczyć brak pieniędzy, więc wymyślił, że upozoruje rozbój, sam się okaleczył nożem.
27-latek odpowie za zawiadomienie policji o niepopełnionym przestępstwie – grozi za to kara do 2 lat pozbawienia wolności oraz za składanie fałszywych zeznań (do 3 lat).