reklama

Płocczanie pożegnali Marzenę Kalaszczyńską

Opublikowano:
Autor:

Płocczanie pożegnali Marzenę Kalaszczyńską - Zdjęcie główne
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

WiadomościPłocczanie pożegnali w piątek niesamowitą kobietę, która dzieliła się uśmiechem i wyciągała pomocną dłoń do wielu osób. Oni właśnie towarzyszyli jej w tej ostatniej drodze. – Zgromadziła nas w kościele pamięć o dobrym człowieku. Marzena Kalaszczyńska-Kikiewicz nie była żadną celebrytką, tylko taką naszą płocką Anną Dymną – przemawiał kapłan nad urną otoczoną kwiatami.

Płocczanie pożegnali w piątek niesamowitą kobietę, która dzieliła się uśmiechem i wyciągała pomocną dłoń do wielu osób. Oni właśnie towarzyszyli jej w tej ostatniej drodze. – Zgromadziła nas w kościele pamięć o dobrym człowieku. Marzena Kalaszczyńska-Kikiewicz nie była żadną celebrytką, tylko taką naszą płocką Anną Dymną – przemawiał kapłan nad urną otoczoną kwiatami.

Wieść o śmierci Marzeny Kalaszczyńskiej-Kikiewicz była ciosem nie tylko dla jej bliskich i przyjaciół, ale również wielu ludzi znających ją od lat z publicznej działalności na rzecz pomocy osobom niepełnosprawnym jako ich rzeczniczki w płockim Ratuszu, a także poprzez fundację „Silni Razem”, której szefowała. Przemierzając płockie zakamarki na wózku, walczyła o to, co sama znała z autopsji, za co przyznano jej tytuł „Płocczanki Roku” i zaledwie kilkanaście dni temu „Superpłocczanki”. Stan zdrowia nie pozwolił jej już przybyć na uroczystość w amfiteatrze. Odeszła w środę, 24 czerwca, mając 60 lat.

Mszę pogrzebową odprawiono w kościele św. Józefa na Cholerce. Podczas mszy wojewoda mazowiecki, Jacek Kozłowski w imieniu prezydenta Bronisława Komorowskiego uhonorował zmarłą Złotym Krzyżem Zasługi. Odznaczenie położono na czerwonej poduszce tuż przed urną z prochami.

– Nikt z nas nie żyje dla siebie, ona żyła dla innych pomimo własnej niepełnosprawności - mówił ks. Łukasz Kubisiak, wikariusz parafii na płockiej Cholerce, odpowiedzialny za to ostatnie, niebywale wzruszające pożegnanie. Towarzyszyły mu subtelne dźwięki skrzypiec zarówno w kościele, jak i później, w zaciszu cmentarza.. Kapłan przypominał też słowa Marzeny Kalaszczyńskiej z jednego z wywiadów dla płockiego dodatku do „Gazety Wyborczej”. – Nie jestem cierpiętnicą, jestem szczęśliwą osobą – powiedziała w nim. Do tego zdjęcie kobiety, która stara się brać z życia, co tylko może. – Była uśmiechniętą, piękną kobietą, która zawsze starała się pomagać, wysłuchać, wesprzeć.

Ksiądz, zapatrzony na ścielący się niemal pod same drzwi wielki dywan z kwiatów z szarfami dla „Kochanej Marzeny”, podkreślał jej niesamowite zdolności do jednoczenia ludzi. Wykorzystała je dzisiaj po raz ostatni. – Wciąż trwa ostatnia lekcja płockiej Anny Dymnej, której nie można zapomnieć, ot tak nie odrobić - przemawiał. - Jesteśmy jej to winni, aby jej dzieła nie zaprzepaścić, ponieważ także będziemy kiedyś sądzeni z czynów miłości. Tylko one są wstępem do Bożego królestwa. W jej życiu takich czynów nie brakowało. Śmierć zawsze przychodzi nie w porę, zawsze zjawia się za wcześnie. Dziś odczuwają to płocczanie.

W ostatniej drodze na cmentarz przy ul. Norbertańskiej Marzenie Kalaszczyńskiej-Kikiewicz towarzyszyli najbliżsi z rodziny i przyjaciele, prezydent Płocka Andrzej Nowakowski, posłanka Elżbieta Gapińska, wojewoda Jacek Kozłowski, przedstawiciele delegatury Urzędu Wojewódzkiego, płoccy radni, ludzie związani z płocką kulturą: aktorzy płockiego teatru wraz z dyrektorem Markiem Mokrowieckim, Adamem Mieczykowskim z Płockiej Orkiestry Symfonicznej, jak również szefową Płockiego Wolontariatu Beatą Olszewską, wieloma przedstawicielami organizacji pozarządowych, dziennikarzami i zwykłymi płocczanami. Kwiaty nie tylko zasłały cały grobowiec, leżały nawet na ziemi w alejkach. Więcej słów już nie było potrzebnych, łez nie brakowało.

Fot. Karolina Burzyńska / Portal Płock

Więcej zdjęć w naszej galerii

Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE