reklama

Plaża przed ratuszem. Nie zniszczy płyt?

Opublikowano:
Autor:

Plaża przed ratuszem. Nie zniszczy płyt? - Zdjęcie główne
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

WiadomościPlaża usypana przed ratuszem wciąż budzi emocje. Mimo że bez żadnych hamaków i drinków z palemką, na 510 metrach kwadratowych rozegrano tam już niejeden mecz w piłkę ręczną. Pytanie tylko, czy 200 ton piachu nie pogorszy stanu i tak już zniszczonych płyt, których renowacja pochłonie - bagatela - ponad milion złotych?

Plaża usypana przed ratuszem wciąż budzi emocje. Mimo że bez żadnych hamaków i drinków z palemką, na 510 metrach kwadratowych rozegrano tam już niejeden mecz w piłkę ręczną. Pytanie tylko, czy 200 ton piachu nie pogorszy stanu i tak już zniszczonych płyt, których renowacja pochłonie - bagatela - ponad milion złotych?

Pomysł z plażą przed Ratuszem zaskoczył niejednego płocczanina. Koncepcja wysypania w samym centrum miasta aż 200 ton piasku jednym wydał się ciekawym i ożywczym wabikiem, drugim wydawaniem w błoto publicznych pieniędzy, skoro kilkadziesiąt metrów dalej mamy cudną nadwiślańską plażę i kąpielisko na Sobótce. W Ratuszu tłumaczono nam wówczas, że rozegranie mistrzostw Polski w międzynarodowym turnieju piłki ręcznej plażowej z udziałem czołowych zespołów z Europy i Polski odbywało się po raz pierwszy w Płocku, a sama dyscyplina jest tak widowiskowa, że wymaga odpowiednio atrakcyjnej i odpowiednio dostępnej dla kibiców lokalizacji.

Mistrzostwa się skończyły, a plaża nadal jest. Zapytaliśmy więc w Ratuszu, co dalej. – Plany zakładają, że „plażę” przed ratuszem będziemy mieli do 18 sierpnia – zapowiada Hubert Woźniak z biura prasowego Urzędu Miasta. – Na razie nic nie wskazuje na to, byśmy ten czas skrócili – po czym dodał jeszcze, że miejsce cieszy się dużą popularnością, a bawią się tam zarówno dzieci, jak i dorośli.

Niedawno pisaliśmy, że płyty przed ratuszem są tak zniszczone, że wymagają bardzo drogiego remontu na kwotę miliona zł, na którym obecnie miasto zwyczajnie nie stać. To właśnie na te płyty zwieziono i ułożono 200 ton piachu, aby zawodnicy mieli gdzie pograć sobie w piłkę, a dzieci porobić babki z piasku

Wątpliwości pojawiły się natychmiast zresztą nie tylko wśród naszych czytelników, ale także u radnej Prawa i Sprawiedliwości. Wioletta Kulpa kolejny raz nie omieszkała wytknąć prezydentowi Andrzejowi Nowakowskiemu przejazdu ciężkiego sprzętu zarówno dowożącego piasek, jak go wyrównującego. Załączyła nawet stosowną dokumentację zdjęciową. – Czy widział Pan, Panie Prezydencie, podobne sytuacje na starówce w Krakowie, Wrocławiu, Toruniu, gdzie nie szanując zabytkowych terenów niszczy się mienie m. in. poprzez zasypywanie ich tonami piasku, a także niszcząc nawierzchnię płyt Starego Rynku poprzez wjazd ciężkich samochodów? – dopytuje w interpelacji radna.

Pytania radnej są ciekawe zwłaszcza jeśli ma się w pamięci wypowiedź prezydenta Andrzeja Nowakowskiego podczas jednej z sesji rady miasta, który przekonywał o zmniejszającej się liczbie imprez masowych organizowanych na płockiej starówce na rzecz właśnie plaży nad Wisłą.

Co z ciężarem piachu? Czy spękane płyty wytrzymają jego wcale nie taki mały ciężar? Magistrat nie widzi problemu. – Zwiezienie piachu i jego ułożenie na Starym Rynku przed ratuszem nie jest groźne dla placu, a uszkodzone płyty to efekt wieloletniej eksploatacji tego miejsca – zapewniają urzędnicy. Nie dodają, że przez wiele lat nikt tego w zasadzie nie kontrolował. Pierwszy protokół z odbioru został sporządzony dopiero z tegorocznego Pikniku Europejskiego.

- Taka ilość piachu, która w tej chwili jest przed ratuszem, waży 200 ton. Może wydawać się, ze to dużo, ale zajmuje on powierzchnię 510 metrów kwadratowych – dowodzi Hubert Woźniak. – Oznacza to, że nacisk jednostkowy na centymetr kwadratowy jest mniejszy niż 0,4 kilograma. Dla porównania – nacisk jednostkowy przeciętnego samochodu osobowego wynosi około 8 kg na centymetr. Nie ma więc obawy, że swoją masą piach zniszczy płyty.

Ratusz zapewnia też, że dopilnowano, by ciężarówki nie wjeżdżały na teren, gdzie miała powstać plaża. Według informacji przekazanych przez biuro prasowe, pojazdy dojeżdżały do placu po utwardzonej jezdni ul. Kazimierza Wielkiego i ułożonych tam kostkach granitowych. Piach, który ułożono obok fontanny, transportowano mniejszymi i bezpiecznymi dla nawierzchni maszynami. Faktycznie, oglądając dokumentację zdjęciową, o którą zadbała radna Wioletta Kulpa, widać, że ciężarówki stoją na kostce - za to koparko-ładowarka na środku placu…

Istnienie takiej plaży przez dłuższy czas powoduje jeszcze jeden problem, mianowicie czystości miejsca, gdzie bawią się dzieci. – Zakładamy, że mieszkańcy wiedzą o obowiązkach wyprowadzania zwierząt i nie będą wyprowadzać ich na teren rekreacyjny przeznaczony dla ludzi – ocenia Hubert Woźniak. – Niezależnie od tego „plaża” przed Ratuszem jest monitorowana i codziennie kontrolowana, a także sprzątana przynajmniej raz dziennie – zapewnił.

Tak czy inaczej, plaża jeszcze trochę z nami zostanie. Na pewno spodoba się festiwalowiczom, którzy  już w ten weekend zjadą się do Płocka na kolejny Audioriver.  

Czytaj też:

 

Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE