W czwartek odbyło się kolejne spotkanie w sprawie polityki parkingowej w auli Małachowianki. Bite trzy i pół godziny poświęcone na polemikę, z której – w miarę upływającego czasu – coraz mniej wynikało. Konkrety padły tylko na początku. Dotyczyło tego, co się zmieniło, jakie Ratusz wprowadził stawki opłat i dla kogo.
W czwartek wieczorem w auli Małachowianki ponownie dyskutowano na temat polityki parkingowej. Ratusz wydał nawet broszurkę, aby podkreślić w niej, że wciąż obracamy się w kręgu propozycji, aczkolwiek raczej dotyczących kształtu strefy, a nie czy ją wprowadzać. Według przedstawionych informacji, na przeszło 122 tys. mieszkańców przypada 53 tys. samochodów, co daje 2,3 osoby na jedno auto. Szacuje się, że w ciągu jednej doby w samym centrum parkuje ponad 11 tys. samochodów.
Głos w sprawie zabrał prezydent Andrzej Nowakowski: - Pora odpowiedzieć sobie na pytanie, jakiego centrum miasta chcemy. Czy takiego rozjeżdżonego przez samochody wdzierające się w każdy kawałek przestrzeni, na trawniki i na chodniki? Płocka, w którym ścisłe centrum miasta jest zaplamione olejem? Coraz trudniej jest nam żyć, oddychać i pracować?
Odniósł się do pomysłu budowy parkingów wielopoziomowych. - Nie mamy gdzie ich zbudować – rozwiewał nadzieję.
- Dziś przy rewitalizacji jakiejkolwiek kamienicy inwestor polegnie na miejscach parkingowych – dodała dyrektor z Ratusza, Aneta Pomianowska-Molak. - Musi zapewnić co najmniej dwa na lokal, na co nie ma miejsca.
Miasto wycofało się z pomysłu na zawiązanie partnerstwa publiczno-prywatnego przy organizacji strefy. Wszystko zamierza zrobić własnym sumptem. Na zamontowanie parkometrów zostałby ogłoszony przetarg. Prowadzi również zaawansowane rozmowy z Komunikacją Miejską, aby wsparła działania Ratusza. Być może pojawią się jakieś dodatkowe ulgi dla mieszkańców strefy na transport publiczny.
Ankieta zamieszczona na stronie internetowej Ratusza będzie aktywna do 9 listopada. Jak dotąd skorzystało z niej 200 osób. Urzędnicy wraz z ekspertami zebrali wszystkie uwagi dotychczas zgłoszone w czasie dotychczasowych spotkań lub poprzez ankiety. Stworzyli w ten sposób propozycję, którą przedstawiono w czasie czwartkowego spotkania.
Zmiany i nowowści
Jest kilka zmian, są też nowości. Przede wszystkim obniżono. stawki za parkowanie. Pierwotnie zakładano bezpłatny pierwszy kwadrans. Za pierwszą godzinę stawka miała wynieść 2,50 zł, za drugą 3 zł, trzecią – 3,60 zł, a dalej już 2,50 zł. Zgodnie z obecnymi zasadami, nie będzie może pierwszej godziny bezpłatnej, jak domagało się sporo osób, tylko pierwsze 45 minut. - Zrobiliśmy wstępne przymiarki - mówił wiceprezydent Jacek Terebus. - Średnio 12 minut zajmuje przejście z Nowego Rynku na starówkę do urzędu, więc 45 minut powinno wystarczyć na załatwienie sprawy.
Wyodrębniono tzw. strefę centralną (obejmującą m. in. część Tumskiej, z ul. Małachowskiego, pl. Narutowicza, Grodzką, Staromiejską, Piekarską, Starym Rynkiem, z granicą na ul.Okrzei) - Chcemy uwolnić ten obszar od samochodów – zapowiadał Terebus. W tej części miasta nie obowiązywałyby abonamenty. Zrezygnowano z pomysłu, aby wydzielić ze strefy teren szpitala na Winiarach, aby nie zwiększyć w tym rejonie ilości zaparkowanych aut należących do mieszkańców, którzy nie chcą płacić za parkowanie. Według obecnych planów, w strefie znajdzie się ok 4,5 tys. miejsc parkingowych.
Pozostałe kwoty znacznie skorygowano. I tak za godzinę ustalono stawkę 2 zł, drugą godzinę – 2,40 zł, trzecią – 2,80 zł, a za następną ponownie 2 zł. Druga zmiana dotyczy abonamentów. Te będa przysługiwały nie tylko mieszkańcom strefy (w ich przypadku będzie to 30 zł rocznie), ale także osobom pracującym. Ci drudzy zapłacą 200 zł miesięcznie (z wyjątkiem strefy centralnej). Dodano karnet ekologiczny z 100 zł dla posiadaczy pojazdów o napędzie elektrycznym.
Gdyby ktoś życzył sobie wykupienia koperty, czyli zafundowania sobie odrębnego miejsca, być może zapłaci 1100 zł. A co z drugim samochodem? Tu już nie mówi się o kwocie 60 zł, na razie stawka miesięczna jeszcze nie została definitywnie ustalona. Zaplanowano 10% bezpłatnych miejsc w strefie dla osób niepełnosprawnych. Przypomnijmy też, że płacimy za parkowanie w miejscach od ulicy, nie za zostawienie auta na terenie należącym do spółdzielni, czy na prywatnym podwórku
Strefa obowiązywałaby w dni powszednie godzinach 8.00 – 17.00. Jeśli jednak odejmiemy bezpłatne 45 minut, wówczas od godziny 16.15 do 18.00, nim zamkną sklepy w centrum, zostaje jeszcze trochę czasu, aby załatwić najpilniejsze potrzeby. Poza tymi godzinami, w soboty i w niedzielę żadnych opłat nie będzie.
Po części merytorycznej rozwinęła się szalenie długa i burzliwa dyskusja między przeciwnikami i zwolennikami płatnej strefy parkowania. - Funkcjonujecie w wirtualnym świecie, nie słuchacie ludzi – uważał Andrzej Majkowski, który niedawno rozklejał na starówce czerwone plakaty „STOP płatnej strefie parkowania”. - Zastanawiałem się, ile tych plakatów pojawi się w witrynach – odparł na to prezydent Nowakowski. - A tu raptem kilkanaście, a jeśli nawet były to już nie wiszą. Jestem przekonany co do słuszności powstania strefy, nawet jeśli zapłacę za to cenę, że pan już na mnie ponownie nie zagłosuje w kolejnych wyborach.
Co dalej?
Kolejnym etapem będzie zebranie 400 opinii od mieszkańców i przedsiębiorców, dlatego nie zdziwmy się, jeśli wkrótce spotkamy ankietera. Później odbędzie się kolejne spotkanie. W grudniu płoccy radni wypowiedzą się w głosowaniu za lub przeciw propozycjom nowej polityki parkingowej w Płocku.
Fot. Karolina Burzyńska/Portal Płock
