reklama

Platforma. S 10 i... ciarki na plecach

Opublikowano:
Autor:

Platforma. S 10 i... ciarki na plecach - Zdjęcie główne
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

WiadomościRządząca od ośmiu lat Platforma Obywatelska przygotowuje się do ostatecznego starcia przy urnie wyborczej. Stawka jest duża, ale w tej grze są atuty, o których postanowił przypomnieć prezydent Andrzej Nowakowski i posłanka Elżbieta Gapińska. - Głosujcie – apelowała. - Chyba, że chcecie obudzić się w Polsce, o której ktoś zadecyduje za was.

Rządząca od ośmiu lat Platforma Obywatelska przygotowuje się do ostatecznego starcia przy urnie wyborczej. Stawka jest duża, ale w tej grze są atuty, o których postanowił przypomnieć prezydent Andrzej Nowakowski i posłanka Elżbieta Gapińska. - Głosujcie – apelowała. - Chyba, że chcecie obudzić się w Polsce, o której ktoś zadecyduje za was.

W czwartek o podsumowanie kampanii wyborczej w jednej z restauracji na Starym Rynku pokusiła się Platforma Obywatelska. Posłance Elżbiecie Gapińskiej towarzyszył prezydent Andrzej Nowakowski. Postanowił podkreślić dobrą współpracę na linii między rządem a samorządem w sytuacji, kiedy czołowi polityczni gracze wywodzą się z tej samej drużyny. Dzięki temu - wyliczał - powstały orliki, hala sportowa, place zabaw z programu „Radosna szkoła”, wygospodarowano pieniądze na umocnienie skarpy z programu osuwiskowego, pogłębianie Wisły.

Nie obyło się bez uszczypliwości wobec konkurentów, jak chociażby przypomnienia decyzji o wzięciu na „miejski garnuszek” drużyny Wisła Płock, co kosztuje sporo milionów złotych każdego roku czy wykreślenia z planów drogowych budowy płockiej obwodnicy. - To rząd premier Ewy Kopacz podjął decyzję o przybliżeniu trasy S10 do Płocka – mówił prezydent, nawiązując do zmienionej dosłownie kilka dni temu decyzji w tej sprawie. - Jako miasto zostaliśmy wpisani w sieć szybkiego ruchu.

Wciąż nie wiadomo, jak dokładnie będzie przebiegałata trasa. - Obstawiamy, że około 10 kilometrów od granicy Płocka, za tym zamierzamy lobbować – zapowiadał, chociaż jednocześnie studził oczekiwania. - Wytyczenie trasy, wydanie decyzji środowiskowej, to wszystko może potrwać nawet siedem, osiem lat. Decyzja jest już podjęta, teraz oczekujemy kolejnych kroków po stronie rządu – po tych słowach Elżbieta Gapińska szybko zapewniła, że z pewnością ewentualny przyszły rząd Platformy Obywatelskiej nie zamierza wycofywać się z już podjętej decyzji. - Każdemu innemu rządowi byłoby równie trudno – twierdziła.

Prezydent odniósł się do ostatnich uszczypliwości senatora Marka Martynowskiego i Macieja Wąsika z PiS-u w sprawie opieszałości w budowie połączenia kolejowego Płocka z Modlinem. - Kibicuję każdemu, kto ten pomysł wesprze. Jednak najpierw musimy mieć na to zapewnione unijne fundusze. Wielka szkoda, że panowie przypomnieli sobie o tym akurat w momencie kampanii – ale mimo wszystko cieszył się, że będzie kogo trzymać za słowo po wyborach. - Wtedy okaże się, czyje obietnice będą miały pokrycie w czynach, a które nie – podsumował sprawę.

Nowakowski dziękował posłance za „wydeptywanie ścieżek do różnych ministerstw”, czy to w przypadku kontraktu z Narodowym Funduszem Zdrowia, czy środków na remont zabytkowej katedry. - Chodzi o działania ważne, a co szczególnie istotne, skuteczne – podkreślał nie bez powodu. Apelował: - Wybierzmy dobrych kandydatów, sprawdzonych w kontekście rozwoju regionu i samego miasta.

Posłanka nie pozostała mu dłużna. - Tak dobrej passy Płock nie miał od dawna. Wystarczy przypomnieć sobie wpadki jego poprzednika, Mirosława Milewskiego (wówczas z Prawa i Sprawiedliwości), opóźniane inwestycje – dodała parlamentarzystka. Ostrzegała „przed tymi, którzy dużo mówią, w jaki sposób Płock miałby wyglądać”, przypominając słowa Jarosława Kaczyńskiego w wywiadzie ppublikowanym w "Gazecie Wyborczej" sprzed ośmiu lat, mówiące o zamiarze podpięcia Orlenu pod gdańską rafinerię. - Co innego czyny, co innego słowa - skomentowała posłanka.  - Też bym chciała, aby siedziba Orlenu znajdowała się w Płocku. Między deklaracjami a faktycznymi czynami mamy często kolosalną różnicę.

Gapińska nawoływała do głosowania. - Każdy powinien iść na głosowanie. Inaczej obudzi się później w takiej Polsce, o której decyzję podjęto za niego. Zagłosujcie za wolnością, nie za ludźmi zaglądającymi do waszego życia i sumienia, którzy będą rościć sobie prawa do dyktowania, w jaki sposób macie żyć i zgodnie z projektem konstytucji przygotowanym przez PiS, który nagle zniknął. Wiele zapisów przyprawia wręcz o ciarki na plecach. Kiedyś posługiwaliśmy się hasłem „Polska w budowie”, teraz Polska jest już zbudowana. Wciąż jest wiele do zrobienia, szczególnie w sprawach finansowych.

Prezydent najchętniej obstawia trzy mandaty, jednak najważniejszy sondaż nastąpi 25 października, już przy wyborczej urnie. - Nie przywiązuję się zanadto do sondaży – zarzekała się posłanka. - Widziałam dzisiaj dwa, w pierwszym różnica między PiS a PO (z korzyścią dla tej pierwszej partii) wynosiła 6 procent, w drugim aż 12.

Według niej kampania to ciężka praca, czasem 12 godzin na dobę. To nie tylko same konferencje prasowe i rozdawanie ulotek. - Jeździłam po okręgu. Starałam się być w każdym możliwym miejscu, aby spotykać się z ludźmi, rozmawiać z nimi.

Czytaj też:

Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE