reklama

Pisklaki już zaobrączkowane. To pierwsze z nowego komina [FOTO]

Opublikowano:
Autor:

Pisklaki już zaobrączkowane. To pierwsze z nowego komina [FOTO] - Zdjęcie główne
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

WiadomościNa terenie płockiego kombinatu wychowało się już 45 sokołów wędrownych, a właśnie zaobrączkowano dwa kolejne - samicę i samca. Dzięki temu będzie można śledzić ich dalsze losy.

Na terenie płockiego kombinatu wychowało się już 45 sokołów wędrownych, a właśnie zaobrączkowano dwa kolejne - samicę i samca. Dzięki temu będzie można śledzić ich dalsze losy. 

Kilka minut po 11:00 sokolnik zwiózł dwa pisklaki z gniazda na kominie Instalacji Odsiarczania Spalin i tuż pod nim założył im obrączki ornitologiczne i obserwatorskie, po jednej na każdej łapie. To unikalne dane każdej stacji, po kolorach obrączki możemy odczytać chociażby czy ptak urodził się na wolności czy też w hodowli. Obrączki pozwalają śledzić losy ptaków, więc jeśli spotkacie i będziecie mieli przy sobie aparat fotograficzny: zróbcie zdjęcie i skontaktujcie się ze stacją ornitologiczną. Kilkanaście dni po narodzinach możliwe było też określenie ich płci: to samiec i samica. To pierwsze pisklaki, jakie wykluły się na terenie zakładu od 2015 roku. 

[ZT]21964[/ZT]

Sokoły wędrowne to najszybsze zwierzęta na ziemi, mogące rozpędzić się nawet do 360 km/h. Od kilkudziesięciu lat trwa walka o przywrócenie gatunku, a budki lęgowe dla ptaków drapieżnych na terenie ORLENU, przy współpracy ze Stowarzyszeniem na Rzecz Dzikich Zwierząt "Sokół", już w 1999 roku. Na wiosnę 2002 roku odnotowano pierwszy lęg. Do 2015 roku jedna para sokołów wędrownych wyprowadziła z płockiego gniazda 42 pisklęta. Drapieżne ptaki upodobały sobie w Europie wysokie budynki czy właśnie kominy produkcyjne. 

- Mimo iż od 2016 roku możemy podglądać sokoły, to pierwsze pisklaki jakie wykluły się w nowym gnieździe. W 2016 roku podłożyliśmy trzy pisklęta, bo złożone jaja były nie były zalężona. Adopcja była możliwa dzięki podglądowi online. Ptaki zostały przyjęte, wychowały się i odleciały. W 2017 roku znów były dwa niezalężone jaja, więc zaadoptowaliśmy jedno pisklę. W 2018 roku nasze sokoły przegrały walkę z rarożycą, ale i tym razem cztery jaja były niezalężone. W tym roku nasze sokoły wygrały walkę, z dwóch wykluły się pisklęta - tłumaczy Renata Karaszewska z Biura Ochrony Środowiska PKN ORLEN.

Ptaki cały czas można podglądać w gnieździe, a zaraz można spodziewać się ogłoszenia konkursu na imiona. 

Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ

Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM

e-mail
hasło

Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

logo