reklama

PiS tłumaczy piątkę Kaczyńskiego. - To nie jest program wyborczy

Opublikowano:
Autor:

PiS tłumaczy piątkę Kaczyńskiego. - To nie jest program wyborczy - Zdjęcie główne
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

WiadomościRozszerzenie programu 500+, trzynastka dla emerytów i rencistów, likwidacja PIT-37, dopłaty do połączeń autobusowych oraz obniżenie PIT z 18 do 17 procent - to ogłoszone kilka dni temu obietnice Prawa i Sprawiedliwości. - To jeszcze nie jest program wyborczy, większość zrobimy jeszcze przed wyborami - zapewniał w Płocku Adam Bielan, wicemarszałek Senatu.

Rozszerzenie programu 500+, trzynastka dla emerytów i rencistów, likwidacja PIT-37, dopłaty do połączeń autobusowych oraz obniżenie PIT z  18 do 17 procent - to ogłoszone kilka dni temu obietnice Prawa i Sprawiedliwości. - To jeszcze nie jest program wyborczy, większość zrobimy jeszcze przed wyborami - zapewniał w Płocku Adam Bielan, wicemarszałek Senatu. 

Kilka dni temu prezes Prawa i Sprawiedliwości, Jarosław Kaczyński ogłosił kolejne, delikatnie mówiąc hojne, punkty programu swojej partii. Wróciła propozycja wypłaty 500 złotych, tyle że tym razem na pierwsze dziecko, wsparcie mają dostać także emeryci i renciści. Jak zapewniał dziś w Płocku Adam Bielan, wypłata trzynastki nastąpi już w maju, a pieniądze na pierwsze dziecko będą wypłacane od 1 lipca. Dla mieszkańców powiatu płockiego ważne jest z pewnością dotowanie połączeń autobusowych - firmy oferujące usługi transportowe dostaną dopłaty do paliwa. 

- Nie będzie podziału na firmy państwowe i prywatne - mówił Bielan. - Zdajemy sobie sprawę, że w wielu miejscach są już tylko prywatne firmy. Ministerstwo Infrastruktury pracuje nad rozwiązaniami, które zaprezentujemy za kilka tygodni. Są na to zabezpieczone środki, a to najważniejsze. Chodzi przede wszystkim o miejscowości, do których nie dociera kolej. 

Zjednoczona Prawica spore nadzieje pokłada w budowie Centralnego Portu Komunikacyjnego, który ma być szansą także dla Płocka. W maju rząd ma przedstawić szczegółowy plan z tym związany. 

Kiedy cztery lata temu Zjednoczona Prawica przedstawiała program 500+, miał on objąć każde dziecko. Zabrakło jednak pieniędzy, więc okrojono go do drugiego i kolejnego. Pomysł jednak wraca w roku wyborczym. 

- Sytuacja ekonomiczna Polski z roku na rok jest coraz lepsza. Mamy najszybszy wzrost gospodarczy w Unii Europejskiej, jeden z najszybszych na świecie. Z kwartału na kwartał mamy coraz większe sukcesy w walce z mafią vat-owską i paliwową. Od początku mówiliśmy, że będziemy chcieli dzielić się tymi środkami poprzez duże programy społeczne. Na cele społeczne wydajemy najwięcej w historii polskich rządów. 

Politycy PiS poruszyli też kwestię zbliżających się wyborów do Parlamentu Europejskiego. Kilka dni temu prezydent Andrzej Duda zatwierdził datę: głosowanie odbędzie się 26 maja. Jak zapewniał wicemarszałek Senatu, priorytetem jest przede wszystkim poprawa frekwencji, bo przy okazji ostatnich wyborów do Parlamentu Europejskiego okręg płocko-ciechanowski był pod tym względem niemal na szarym końcu. 

- Decyzje podejmowane w Brukseli mają ogromne znaczenie dla naszego codziennego życia - przekonywał Adam Bielan. - W najbliższych wyborach gra idzie o naprawdę dużą stawkę.

Naprawdę dużą, bo konkretnie nawet 3 mld euro dla regionu. O co chodzi? Podczas przyznawania środków z Unii Europejskiej brana jest pod uwaga zamożność danego regionu. Na Mazowszu jest olbrzymi rozdźwięk pomiędzy Warszawą i okolicznymi miejscowościami, a resztą województwa. Mazowsze jako całość ma dochody równe 110 proc. średniej unijnej, ale lwią część tego wypracowuje stolica. Po podziale statystycznym, przeprowadzonym w 2016 roku, Warszawa i okolice będą rozpatrywane osobno. To duża korzyść dla reszty, bo przy takim pojmowaniu miasta takie jak Płock, Ciechanów czy Ostrołęka mogą dużo zyskać: obszar metropolitarny ma wówczas aż 148 proc. średniej unijnej, a reszta zaledwie 60 proc. Przy takim założeniu, ci mniej zamożni wciąż mogą liczyć na spore dofinansowanie do projektów inwestycyjnych. Ale to przy założeniu, że się uda wynegocjować dwa strumienie pieniędzy: dla Warszawy i obszaru przyległego oraz dla pozostałej części Mazowsza. Jeśli zaś całe Mazowsze będzie traktowane jako region lepiej rozwinięty, wówczas trzeba się liczyć z większymi kwotami na wkład własny do inwestycji.

- Podział statystyczny jest bardzo potrzebny. Według wstępnych wyliczeń gra toczy się o 3 mld euro po 2021 roku, czyli ok. miliard euro dla Płocka i Ciechanowa. Zmian w statystykach można dokonywać co 3 lata. Rząd poprzedników nie dokonał tego ani w 2010, ani w 2013 roku. Dokonał tego dopiero w 2016 roku. W Polsce ten podział statystyczny obowiązuje od 1 stycznia 2018 roku, ale to nie wystarcza. Żeby było to uwzględnione w budżecie UE, musi to notyfikować Europejski Urząd Statystyczny. EUROSTAT ma na to aż 24 miesiące, czyli może to zrobić aż do stycznia 2020 roku. W tym roku finiszujemy negocjacje nad kolejną "siedmiolatką". Jeśli zakończą się one przed uwzględnieniem przez EUROSTAT, klamka zapadnie. Stracimy 3 mld euro. Zabraliśmy się za to późno i to zdecydowanie wina naszych poprzedników. Tworzymy koalicję państw, które są w podobnej sytuacji - opisywał sytuację Bielan, powtarzając to, co powiedział podczas wizyty 8 lutego w Płocku.

[ZT]21535[/ZT]

Podobne działania, czyli statystyczne wydzielenie stolic, podjęły Węgry i Litwa. W przypadku niepowodzenia kwota przekazana Polsce się nie zmieni. Po prostu pieniądze rozejdą się na inne regiony. - To interes tylko województwa mazowieckiego - mówił Bielan. Przypomnijmy jednak, że nieco inaczej sprawę przedstawia marszałek województwa Adam Struzik. Niedawno wyjaśniał, że pierwsze prace nad wydzieleniem statystycznym stolicy i obszaru przyległego zaczęły się w 2009 r. - Odpowiadając panu marszałkowi Bielanowi, na nic nie jest za późno - podsumował Struzik. - Zrobiliśmy wszystko na czas.

[ZT]21594[/ZT]

Prawo i Sprawiedliwość liczy, że okręgu płocko-ciechanowskiego uda się wprowadzić czterech europosłów, w tym dwóch przedstawicieli PiS. Niedawno ujawniono nazwiska jedynki i dwójki w okręgu: to Adam Bielan i Maria Koc. Na 10-osobowej liście znajdzie się ośmiu parlamentarzystów, w tym jeden członek rządu. O ponowy wybór starał się będzie obecny europoseł Zbigniew Kuźmiuk, swoich sił spróbuje także Agnieszka Krzętowska. 

[ZT]21627[/ZT]

Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ

Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM

e-mail
hasło

Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

logo