Wydawało się, że takie numery można zobaczyć już tylko w maleńkich miasteczkach i na wsiach. Ale doczekali się i funkcjonariusze z Płocka! Po kolei: była to noc z piątku na sobotę. W rejonie ul. Norbertańskiej patrol policji zatrzymał do kontroli dwóch mężczyzn, którzy jechali na motocyklu bez kasków. Zatrzymali się, no i się zaczęło...
Brak kasków okazał się zaledwie drobiazgiem. Otóż motocykl nie miał tablicy rejestracyjnej, a po chwili okazało się, że obaj panowie są pod wpływem alkoholu. Czwartym „problemem” był fakt, że motocykl figuruje jako skradziony. To nie koniec: po piąte – żaden z mężczyzn nie miał uprawnień do kierowania tym pojazdem. No i numer szósty - pasażer trzymał na kolanach... kradzionego laptopa.
Trochę się tego nazbierało, więc mężczyźni oraz motocykl i laptop zostali przewiezieni do Komendy Miejskiej Policji w Płocku. Tam okazało się, że kierującym z taką „fantazją” jest siedemnastolatek z Płocka, natomiast jego pasażer to 18-letni płocczanin.
- Kierujący miał 1,5 promila, a jego kolega prawie 2 promile alkoholu w wydychanym powietrzu – informuje Krzysztof Piasek, rzecznik prasowy płockiej policji. - Zostali zatrzymani w areszcie.
W poniedziałek nastąpiło przesłuchanie pod zarzutem kradzieży z włamaniem i kradzieży mienia. Na tym jednak nie koniec, ponieważ dodatkowo zostaną im przedstawione zarzuty jazdy motocyklem w stanie nietrzeźwym i bez uprawnień. Jak na 17 i 18 lat to całkiem spory „dorobek”...