Komunikacja Miejska zamieściła kilkunastosekundowy filmik, ostrzegając, że nie powinny go oglądać osoby o słabych nerwach. Pozostali - jak najbardziej. Spółka chce w ten sposób zwrócić uwagę tak pasażerów, jak i kierowców na bardzo niebezpieczne, a niestety - nagminne - sytuacje w rejonie przystanków autobusowych.
Oto na nagraniu z 2 grudnia ok. 13.40 na przystanku na Podolszycach widać, jak zza stojącego na przystanku autobusu nagle, nawet nie spojrzawszy w żadną stronę, wybiega młody chłopak z plecakiem. Wpada wprost pod wyprzedzający autobus samochód. Na tym film się urywa. Co się stało z pieszym?
- Wygląda na to, że na szczęście chłopcu nic się nie stało - po potrąceniu przez samochód, wstał i szybko pobiegł dalej - relacjonuje rzecznika Komunikacji Miejskiej, Anna Kicińska.
Choć kierowca auta musiał wiedzieć o nagłym zdarzeniu, nie zatrzymał się nawet, by sprawdzić, czy pieszemu, który wtargnął wprost pod koła, nic się nie stało. Kierowca powiadomił policję.
Rzecznik płockiej komendy potwierdza, że dyżurny dostał takie zgłoszenie. - Policjanci starają się ustalić szczegóły tego zdarzenia - mówi Krzysztof Piasek.
Jest to o tyle utrudnione, że na policję nie zgłosił się ani pieszy, ani kierowca.
- Za pośrednictwem tego materiału pragniemy zwrócić uwagę zarówno pasażerów, jak i pozostałych uczestników ruchu drogowego na zachowanie szczególnej ostrożności i zdrowego rozsądku podczas przemieszczania się w okolicach przystanków autobusowych - apeluje Komunikacja Miejska. - Przedstawiony przez nas film prezentuje skutki bezmyślnego zachowania i niestosowania zasady ograniczonego zaufania.
Film można obejrzeć