Rzecz tyczy się wodomierzy w blokach przy Obrońców Westerplatte. Nasz czytelnik zachodzi w głowę, jak to możliwe, że jednego dnia wymienia się wodomierze na nowe, a kilka dni później te nowe na jeszcze nowsze. Czy MZGM ma tyle pieniędzy, by co jakiś czas wyrzucać je w błoto? - pyta płocczanin.
Jak relacjonuje nasz czytelnik, w bloku przy Obrońców Westerplatte administrowanym przez MZGM-TBS kilka miesięcy temu przeprowadzono generalny remont sieci wodociągowej i kanalizacyjnej, wymieniono wszystkie rury doprowadzające wodę i odprowadzające ścieki. - Ponieważ budynek ma już ponad pół wieku remont mnie nie zdziwił i oczywiście był potrzebny - pisze płocczanin.
Zaniepokoiła go natomiast sprawa wodomierzy. Bo najpierw - w ramach generalnego remontu - wymieniono stare na nowe. A dosłownie po kilku dniach te nowe trzeba było wymieniać na lepsze. - Hydraulik dokonujący wymiany powiedział jednak, że nie ma żadnej różnicy między tym kilkudniowym a nowym - zauważa płocczanin i zastanawia się: Warto by zadać pytanie o oszczędność pieniędzy, bo ponowną wymianę przeprowadzono nie w jednym mieszkaniu, ale w wielu. Ciekawostką jest również to, że przed kilkoma laty MZGM-TBS zobowiązał mnie do wymiany wodomierzy na hybrydowe i to na własny koszt. Wtedy kosztowało mnie to prawie 160 zł. Czy wówczas nie wiedzieli o planach remontu sieci wodociągowej? Nie sądzę. Czy faktycznie MZGM ma tyle pieniędzy, aby co jakiś czas wyrzucać pieniądze - swoje lub cudze - w błoto?
Sprawa rzeczywiście wydaje się dziwna, ale - jak dowiedzieliśmy się w MZGM-TBS - na szczęście wytłumaczenie jest bardzo proste. Jak wyjaśnia kierownik działu technicznego, Artur Wiśniewski, zgodnie z zarządzeniem prezydenta najemcy we własnym zakresie muszą co pięć lat legalizować lub wymieniać wodomierze na nowe, dlatego kilka lat temu nasz czytelnik musiał na własny koszt kupić wodomierze. Natomiast teraz, gdy wspólnota mieszkaniowa zaliczyła je do części wspólnej i to ona ma obowiązek dopilnowania, by były na czas wymieniane lub legalizowane, przy okazji generalnego remontu sieci wodociągowej i kanalizacyjnej postanowiono zająć się również wymianą wodomierzy. - W trakcie częściowego odbioru inspektor odkrył, że w niektórych mieszkaniach wykonawca zamontował wodomierze gorszej klasy niż te, które były ujęte w specyfikacji, dlatego kilka dni później trzeba było je zdemontować i zamienić na właściwe - wyjaśnia Artur Wiśniewski. - Oczywiście wszelkie związane z tym koszty pokrył wykonawca.
Z wymianą wodomierzy łączy się również odpowiedź na drugą z wątpliwości naszego czytelnika. Zwraca on uwagę, że ostatni raz wodomierze odczytywano w maju, co oznacza, że przez ten cały czas nie wystawiano rachunku za wodę - gdy przyjdzie po trzech miesiącach, może zwalić z nóg, zwłaszcza że większość mieszkających w bloku to emeryci z jak wiadomo bardzo skromnymi świadczeniami. - W trakcie, gdy w bloku wymieniane są wodomierze, po prostu nie ma możliwości odczytu pomiarów - tłumaczy Artur Wiśniewski. - Dopiero po wymianie, dokonaniu odbioru i wszelkich protokołów można odnotować wskaźniki zużycia wody i zbilansować dane sprzed i po demontażu, które umożliwią odczyt wodomierzy.
Mieszkańcom, którzy obawiają się, że po trzech miesiącach przyjdzie im zapłacić zawrotną sumę, nasz rozmówca radzi, by wpłacali zaliczkę w wysokości opłaty, którą zazwyczaj muszą uiścić za wodę. Wówczas ewentualna dopłata nie będzie już tak wysoka.
Pieniądze wyrzucone w błoto? Niekoniecznie
Opublikowano:
Autor: Małgorzata Rostowska
Przeczytaj również:
WiadomościRzecz tyczy się wodomierzy w blokach przy Obrońców Westerplatte. Nasz czytelnik zachodzi w głowę, jak to możliwe, że jednego dnia wymienia się wodomierze na nowe, a kilka dni później te nowe na jeszcze nowsze. Czy MZGM ma tyle pieniędzy, by co jakiś czas wyrzucać je w błoto? - pyta płocczanin.
Polecane artykuły:
wróć na stronę główną
ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.
e-mail
hasło
Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE