W strugach deszczu zaprezentowano w niedzielę kandydatów do parlamentu z partii Janusza Korwin-Mikkego. – To bardzo silna drużyna – zachwalał poseł Tomasz Górski, kandydujący z pierwszego miejsca z listy w naszym okręgu do sejmu. Przy wcześniejszych wyborach startował z Poznania i z Piły. Sam szczerze przyznaje, że Płocka zbyt dobrze nie zna.
Prezentacja kandydatów do parlamentu z partii KORWiN odbyła się pod wąskim szklanym dachem przed wejściem do teatru w Nowym Rynku w niedzielne przedpołudnie. Ich „jedynka”, poseł Tomasz Górski, któremu właśnie mija trzecia kadencja w sejmowych ławach przy Wiejskiej, solennie zapewniał, że jest to reprezentacja wystarczająco mocna, aby zapracować na dwa mandaty dla partii z okręgu płocko-ciechanowskiego. Całą drużynę prezentował startujący z pozycji szóstej na liście do sejmu Marcin Baciński. Wszystkie nazwiska już podawaliśmy na Portalu Płock, tu przypomnijmy jednak, że znajdziemy na niej trójkę płocczan, dziennikarza sportowego Rafała Wereszczakę, studentkę Karolinę Czuchrę oraz ekonomistę, Michała Fajkowskiego. Już teraz obiecują, że jeśli jako ekipa zgarną mandat, zaoferują szeroko dostępne biura poselskie z darmową pomocą prawną.
Lider listy z okręgu płocko-ciechanowskiego nie ukrywa, że bliższe mu są tematy ogólnokrajowe niż te nasze lokalne. Do wyborów zostało jeszcze trochę czasu. Wychodzi na to, że tyle musi mu wystarczyć, aby zaczął się orientować w sprawach Płocka zanim jakiś wyborca zada mu pytanie dotyczące miasta. – Miałem już taka sytuację w Pile, mieszkańcy jednak całkiem dobrze mnie przyjęli - wspominał.
Partia postanowiła na półtorej godziny przed marszem przeciwko imigrantom postanowiła przedstawić swoje stanowisko w sprawie uchodźców, narzuconych przez sejm „bez zgody narodu”. – Dochodzi do przerzutu nielegalnych imigrantów, ludzi o całkiem odmiennej kulturze od naszej, którzy nie zgadzają się na nasza religię – twierdził Górski. - Jako pierwszy to nie kto inny, tylko Janusz Korwin Mikke głośno powiedział, że nie chcemy w Polsce nielegalnych imigrantów. Naszym zadaniem nie jest ratowanie ludzi z morza, tylko odciążenie innych państw, Francji, czy Niemiec, i to za aprobatą Unii Europejskiej. Mamy osadzić uchodźców w obozach i pilnować.
Fot. Karolina Burzyńska / Portal Płock
Czytaj też: