Pamiętacie paczki, które za komuny, gdy na półkach sklepowych jedynym rarytasem był ocet, przychodziły do nas z Zachodu? Ja pamiętam taką z RFN - pachniała piernikami i niemieckim proszkiem do prania. Teraz możemy się odwdzięczyć i przesłać kaszę, mąkę, mleko w proszku naszym rodakom na Wschodzie. Dla nich czekolada to towar luksusowy.
Pamiętacie jeszcze, jakim luksusem może być białe pachnące mydełko, kakao albo prawdziwa czekolada z orzechami w miejsce wyrobu czekoladopodobnego? Pamiętacie te chwile, gdy okazywało się, że na świątecznym stole oprócz ciasta z zakalcem i cudem zdobytych przez siostrę babci, z góry dokładnie wyliczonych co do ostatniej ćwiartki pomarańczy zagoszczą prawdziwe pierniki? Raptem 30 lat temu takie frykasy można było znaleźć tylko w paczkach przysyłanych z „burżuazyjnego” Zachodu. Pamiętam jedną taką paczkę - tata przyniósł ją wieczorem, po powrocie z pracy. Była od Litwinów mieszkających w RFN. Mama wyciągała po kolei luksusowe towary - proszek do prania z niemieckimi napisami, żółtą sukienkę z szyfonu, mleko w proszku, wreszcie słodycze! Zapach pierników w czekoladzie w szeleszczącej, kolorowej torebce, których dziś mamy po dziurki w nosie po pierwszych lepszych zakupach, rozniósł się po całej mikroskopijnej kuchni w mieszkaniu-pomniku lat Gierka. Płocczanie dostawali też paczki z tzw. darów, które przychodziły m.in. do płockich parafii.
Dziś, gdy półki w sklepach wprost uginają się od najróżniejszych smakołyków, możemy się odwdzięczyć. Biedę i nędzę cierpią nasi rodacy na Wschodzie. Polacy na dawnych Kresach Wschodnich, którzy rzuceni w wir brutalnej historii XX wieku nagle znaleźli się w granicach obcych i zazwyczaj wrogo nastawionych wobec nich państw, potrzebują naszych paczek ze słodyczami i proszkiem do prania, a przede wszystkim poczucia, że setki kilometrów stąd, w ojczyźnie ktoś o nich pamięta. Wystarczy pojechać na wycieczkę do Lwowa czy Wilna, czy innych miast byłych sowieckich republik, by spotkać naszych rodaków, którzy śpiewną kresową polszczyzną opowiedzą nam o swoich losach.
Zbiórkę darów w ramach ogólnopolskiej Akcji Paczka organizują w najbliższą niedzielę, 14 grudnia, harcerze ze Związku Harcerstwa Rzeczpospolitej. Harcerze będą zbierać dary przed niedzielnymi mszami i po nich przy katedrze, farze, kościele św. Ducha na Skarpie, św. Krzyża na Podolszycach, św. Benedykta na Radziwiu, a także przy kościołach w Słupnie i Maszewie. W sobotę i niedzielę będą też czekali na dary w Kauflandzie w godz. 10.00-18.00.
Dary zostaną przekazane najbardziej potrzebującym Polakom na Wschodzie - jak zapowiada Damian Wierkiewicz z płockiego obwodu ZHR, harcerze i harcerki zawiozą je do Żytomierza . Harcerze czekają przede wszystkim na artykuły spożywcze o długim terminie ważności (cukier, olej, makarony, słodycze, kawa).