reklama
reklama

Pacjentów z covid-19 coraz mniej. Coraz więcej jednak odczuwających skutki po chorobie

Opublikowano:
Autor: | Zdjęcie: Michał Wiśniewski

Pacjentów z covid-19 coraz mniej. Coraz więcej jednak odczuwających skutki po chorobie  - Zdjęcie główne

foto Michał Wiśniewski

reklama
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

WiadomościTrend spadku zakażeń utrzymuje się w całej Polsce, także w Płocku i regionie. W Wojewódzkim Szpitalu Zespolonym hospitalizowanych jest coraz mniej pacjentów, ale to jedna strona medalu. Coraz więcej pacjentów zgłasza się do szpitala z problemami po przebyciu choroby.
reklama

Przez całą majówkę liczby na Winiarach w zasadzie się nie zmieniały i utrzymywały na poziomie poniżej 50 pacjentów. Dla przypomnienia jeszcze w kilka-kilkanaście tygodni temu było ich powyżej 100, czasami nawet 120. 

- Majówka przebiegła w miarę spokojnie. 1 maja mieliśmy 42 pacjentów, 2 maja tyle samo, 3 maja 45, 4 maja 43 pacjentów - wylicza Stanisław Kwiatkowski, dyrektor szpitala na Winiarach. 

Pacjenci w placówce mieszczą się już tylko na oddziale zakaźnym i oddziale intensywnej terapii, co też jest sporym oddechem dla pozostałych oddziałów. Izolatki na poszczególnych oddziałach ograniczały przestrzeń dla pacjentów, którzy Covid-19 nie mają. 

reklama

- To nie jest stała informacja, ale na tę chwilę żaden pracownik szpitala nie jest na kwarantannie lub w izolacji - mówi Kwiatkowski. - Przez weekend oddziały internistyczne, czyli oddział chorób wewnętrznych i kardiologii były w pełni obłożone. Dobijali pacjenci z różnymi, ciężkimi chorobami. Nie było nam łatwo, ale jesteśmy i leczymy pacjentów. Jako jedyna jednostka na północnym Mazowszu poważnie traktujemy swoją misję. Nie zamykamy się, choć można by znaleźć do tego przyczynę. 

Kardiologia i interna są pełne - to 60 pacjentów, jak mówi dyrektor, w większości w ciężkim stanie. Kwiatkowski wskazuje, że nie działa oddział kardiologii w Ciechanowie - wzrost pacjentów z tego obszaru jest odczuwalny. 

reklama

We wtorek 4 maja w szpitalu na Winiarach hospitalizowano 465 pacjentów. Do liczb sprzed pandemii jeszcze daleko - w normalnych warunkach to od 700 do nawet 900 pacjentów. 

Jak mówi dyrektor, wykonywach jest coraz więcej zabiegów planowych.

- Są coraz cięższe przypadki. Chirurdzi mówili mi w piątek, że cały tydzień praktycznie nie schodzili z bloku, bo cały czas operowali. Praktycznie nigdzie "nie chodzi" chirurgia - mówi dyrektor.  - To już grubo ponad rok od wstrzymania przyjęć planowych i to powoduje, że stany pacjentów są coraz cięższe. Można też domniemywać, że pacjenci wyczekują lepszej chwili.

reklama
reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
Komentarze (0)

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.

Wczytywanie komentarzy
reklama
reklama