Koncern informuje, że w sobotę rozpoczęta zostanie operacja wyłączania instalacji Olefin. Wiąże się to z efektami świetlnymi, które będą widoczne podczas zatrzymywania i ponownego uruchamiania.
Efekty świetlne to nic innego, jak pochodnie widoczne nad zakładem. Będą miały różną intensywność, a mogą im towarzyszyć także efekty dźwiękowe. Przez kilka dni płocczanie muszą być przygotowani na niedogodności.
- Nie powinny natomiast wystąpić uciążliwości zapachowe, ponieważ całkowita utylizacja frakcji węglowodorowych, która odbędzie się w tym czasie, rozkłada je na dwutlenek węgla i parę wodną. Tym samym pojawienie się płomieni na pochodni w żadnym wypadku nie oznacza większej emisji substancji do atmosfery poza CO2 - tłumaczy Arkadiusz Ciesielski z biura prasowego koncernu.
Koncern zapewnia, że to proces bezpieczny i występuje w każdej rafinerii na świecie.
- Zatrzymanie instalacji jest konieczne ze względów bezpieczeństwa procesowego i będzie się wiązało z usunięciem usterki jaka została wykryta na jednym z rurociągów. Proces zostanie przeprowadzony z najwyższą dbałością o środowisko, pod stałym nadzorem wykwalifikowanej kadry pracowników oraz zgodnie z obowiązującymi procedurami bezpieczeństwa - czytamy w komunikacie.