Płocczanin poinformował, że ok. 7.35 astra nagle, na prostym odcinku drogi przed zakrętem, wypadła z drogi i wpadła do rowu. - Na szczęście dla kierującego nie było tam drzew, kierowca wysiadł z pojazdu o własnych siłach, na szczęście nic mu się nie stało - relacjonuje czytelnik. - Wypadek, choć wyglądał groźnie, skończył się na pogiętej karoserii.
Ponieważ nikomu nic się nie stało, na miejsce nie była wzywana policja ani pogortowie, ale - jak mówi rzecznik płockiej policji, Krzysztof Piasek, policjanci wiedzą o zdarzeniu. Na razie samochód nadal leży w rowie.
Fot. Czytelnik
