Płomień nad płocką rafinerią to nie jest nic niezwykłego - "świeczki", bo tak w żargonie pracowników Orlenu nazywane są pochodnie, są elementem zabezpieczenia rafinerii na wypadek awarii. Jeśli któraś z instalacji działa nieprawidłowo, konieczne jest spalenie częśći jej wkładu. Wtedy pochodnie pracują na większych obrotach.
Pochodnie są wykorzystywane także w przypadku prac serwisowych na istalacji. Przed jej otworzeniem należy ją wyczyścić, a część węglowodorów trzeba spalić. Wypuszczenie ich w powietrze mogłoby się wiązać z katastrofą ekologiczną.
Trwają prace na Orlenie
Od 10 września trwają prace serwisowe na jednej z instalacji w płockiej rafinerii Orlenu. Biuro prasowe koncernu informowało, że płomień na pochodni może być widoczny przez 5 dni.W sobotę 13 września płomień był bardzo duży, ale mamy zapewnienie z Orlenu, że nic groźnego się nie dzieje. To po prostu element procesu.
Mamy informacje, że płomień był widoczny nawet z okolic Łodzi. Tak będzie prawdopodobnie jeszcze przez 2 dni, do poniedziałku 15 września.
Komentarze (0)