Dziś mniej więcej kwadrans przed południem nad Słupnem, nisko nad lasem, krążył wojskowy samolot odrzutowy. - Narobił sporo hałasu, przestraszyliśmy się nie na żarty - opowiadają mieszkańcy.
Jak relacjonują, tuż przed 12.00 usłyszeli bardzo głośny warkot samolotu. - Maszyn a w typie MIGa w barwach moro latała przez chwilę nad lasem i domostwami - opowiada nasza czytelniczka z gminy Słupno. - Zrobił ze trzy okrążenia i poleciał w stronę Warszawy.
Odrzutowiec leciał nisko nad lasem. - Sprawdzaliśmy potem, czy gdzieś w sieci są ostrzeżenia o planowanych ćwiczeniach samolotów wojskowych, ale nigdzie nie było takiej informacji - opowiadają.
Jak dowiedzieliśmy się od rzecznika Dowództwa Generalnego Rodzajów Sił Zbrojnych, raczej na pewno nie były to żadne większe ćwiczenia wojskowe, bo o takich ćwiczeniach z reguły informuje się władze lokalne. Wtedy rezerwowana jest przestrzeń powietrzna i trwają większe przygotowania terenu. - Ale piloci wykonują również rutynowe przeloty, które zazwyczaj nie trwają długo i są mało uciążliwe dla mieszkańców - uspokaja ppłk Artur Goławski. - Piloci muszą codziennie doskonalić umiejętności, latając po całej Polsce, a nie tylko na symulatorach.
Nie ma też nic dziwnego w tym, że odrzutowiec leciał nisko nad lasem. Jak się okazuje, wiele programów szkoleń dla większości statków powietrznych ujmuje ćwiczenia związane z lotem na niskim pułapie, który choć nie jest zadaniem łatwym, zwiększa szansę na niewykrycie przez radary, w efekcie czego uniknięcie zestrzelenia. - Nie wiem, czy to akurat był mig, choć faktycznie piloci wykonują loty na niskim pułapie - przyznaje rzecznik.
Odrzutowiec podczas Pikniku Lotniczego, fot. Tomasz Miecznik / Portal Płock